Drużyna Nuno Espirito Santo, która jest rewelacją Premier League i zajmuje aktualnie 3. miejsce w tabeli, mierzyła się z Exeter City - 18. zespołem League 1, czyli trzeciego poziomu rozgrywkowego.
Mimo to faworyt miał poważne kłopoty. W pierwszej połowie przegrywał 0:1, później objął wprawdzie prowadzenie, jednak gospodarze zdołali wyrównać (ich bohaterem był Josh Magennis - zdobywca dwóch bramek) i najpierw dotrwali do dogrywki, a potem - mimo liczebnego osłabienia po czerwonej kartce dla Eda Turnsa w 87. minucie - trzymali się na tyle dzielnie, że w dodatkowym czasie nie dali sobie wbić gola i o wszystkim rozstrzygał konkurs jedenastek.
Dopiero tam Nottingham Forest pokazał wyższość, bowiem jego zawodnicy nie pomylili się ani razu. Po stronie miejscowych zimnej krwi nie zachowali natomiast Reece Cole i Angus MacDonald, w efekcie ekipa Nuno Espirito Santo triumfowała 4:2.
W 1/8 finału rywalem objawienia Premier League będzie Ipswich Town, a spotkanie zostanie rozegrane w pierwszy weekend marca na The City Ground.
Exeter City - Nottingham Forest 2:2 (1:2, 2:2, 2:2), rzuty karne 2:4
1:0 - Josh Magennis 5'
1:1 - Ramon Sosa 15'
1:2 - Taiwo Awoniyi 37'
2:2 - Willy Boly (sam.) 50'
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego