Gerard Pique, były piłkarz Barcelony (w latach 2008-22) i reprezentacji Hiszpanii (102 występy), wyraził swoje zdanie na temat ostatniego oświadczenia Realu Madryt (więcej TUTAJ).
Jak pisze "Mundo Deportivo", Pique uważa, że komunikat madryckiego klubu to "zasłona dymna", stosowana od 120 lat, by odwrócić uwagę od porażek.
Podczas wydarzenia promocyjnego w siedzibie La Liga, 38-letni Pique stwierdził, że Real zawsze podnosi temat sędziów, gdy jego wyniki na boisku nie są zadowalające.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek
- To oświadczenie jest zasłoną dymną, bo robią to od 120 lat. Gdy przegrywają, trzeba mówić wtedy o czymś innym - podkreślił były obrońca Barcy.
Klub z Madrytu złożył formalną skargę do hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF), zarzucając "skandaliczne działanie" sędziów w meczu 22. kolejki La Liga z Espanyolem (0:1) w Barcelonie. Królewscy skrytykowali decyzje arbitra dotyczące anulowanego gola Viniciusa Juniora i braku czerwonej kartki za brutalny faul Carlosa Romero na Kylianie Mbappe.
Real podjął również, że decyzje sędziów przekroczyły granice błędu ludzkiego. "To, co wydarzyło się na RCDE Stadium, jest kulminacją systemu sędziowskiego, który jest całkowicie zdyskredytowany" - podkreślono w skardze. Klub z Madrytu domaga się też ujawnienia nagrań VAR z kluczowych momentów pojedynku z Espanyolem.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)