39-letni szkoleniowiec prowadzi czerwono-biało-czerwonych od września 2023 roku, kiedy to zastąpił na tym stanowisku Janusza Niedźwiedzia. Pod jego wodzą zespół zajął dziewiąte miejsce w minionym sezonie PKO Ekstraklasy. W aktualnie trwających rozgrywkach łodzianie zajmują tę samą lokatę.
Kontrakt Daniela Myśliwca z Widzewem Łódź obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Obie strony nadal nie doszły do porozumienia w sprawie ewentualnego przedłużenia umowy, choć - jak przyznano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej klubu - takie rozmowy już się toczyły.
"Intencją stron jest zarówno kontynuacja rozmów dotyczących kolejnego sezonu, jak również bieżąca współpraca z jak najlepszym efektem dla Klubu i koncentracją na osiągnięciu zakładanych przed startem rozgrywek celów. Domknięcie rozmów wymaga zakończenia negocjacji co do zapisów kontraktowych oraz doprecyzowania ustaleń w zakresie polepszenia skuteczności funkcjonowania zespołu i wzajemnej oceny ich wdrożenia pod kątem obecnego, ale i przyszłego sezonu" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Przeniósł się do nowego klubu. Na miejscu czekała na niego legenda
Nieoficjalnie mówi się, że Myśliwcowi nie jest po drodze z obecnym pionem sportowym klubu z al. Piłsudskiego. Po rundzie jesiennej drużynę opuściło dwóch asystentów - Tomasz Włodarek i Karol Zniszczoł. Zastąpili ich Aleksander Kowalczyk i Krzysztof Sierocki.
Drugim punktem zapalnym są transfery. Póki co w Widzewie podczas zimowego okienka pojawił się tylko jeden nowy gracz - obrońca z Grecji Polydefkis Volanakis. Dlaczego? Tutaj już z obu stron pojawia się tak zwany "pomidor".
"Obie strony zamierzają sfinalizować rozmowy w czasie gwarantującym efektywne podejmowanie decyzji kadrowych przed nowym sezonem. Trener Myśliwiec jest głównym kandydatem do prowadzenia w nim zespołu, choć wobec braku finalizacji negocjacji Klub będzie przygotowywał inne opcje na to stanowisko" - czytamy dalej w komunikacie.
Podczas konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań Daniel Myśliwiec został zapytany o swoją przyszłość oraz o to, czy chce dalej pracować w klubie.
- Bardzo chcę być trenerem Widzewa - odpowiedział. - Niewiele jest takich miejsc w Polsce. Można je policzyć na palcach jednej ręki. I to jest koniec mojej wypowiedzi - zaznaczył.
Spośród "innych opcji na to stanowisko" pojawia się m.in. kandydatura Jana Urbana. Jedno z naszych źródeł twierdzi, że ruch ten uzależniony jest również od tego, czy i kiedy w klubie dojdzie do zmian właścicielskich. Zainteresowany tym, by zostać większościowym udziałowcem jest prezes firmy Panattoni Robert Dobrzycki, który aktualnie zasiada w radzie nadzorczej Widzew Łódź SA.
W najbliższej kolejce widzewiacy zagrają u siebie z Cracovią. Spotkanie zaplanowano na niedzielę 9 lutego na godzinę 14:45.