W ostatni piątek (31 stycznia) dobiegł końca termin na składanie ofert zakupu Górnika Zabrze, zaś w poniedziałek (3 lutego) w zabrzańskim magistracie doszło do oficjalnego otwarcia kopert. Potwierdziły się informacje WP SportoweFakty, że zainteresowanie nabyciem klubu wyrazili Lukas Podolski oraz konsorcjum złożone ze spółek Zarys i Tabapol.
Zarys zainteresowany nabyciem Górnika Zabrze
- W nawiązaniu do prasowych doniesień dotyczących złożenia oferty zakupu akcji klubu sportowego Górnik Zabrze S.A., pragniemy potwierdzić i odnieść się do opublikowanych informacji - informuje nas Natalia Kłysz, marketing manager w Zarys International Group sp. z o.o.
Zarys od 2017 roku współpracuje z Górnikiem i pełni rolę głównego sponsora oraz oficjalnego partnera medycznego klubu. - Firma silnie identyfikuje się z marką klubu. Nasze zaangażowanie sponsorskie wynika zarówno z polityki CSR firmy, jak i pasji pracowników oraz właściciela. Potencjalna inwestycja w klub sportowy stanowi kolejny etap tej współpracy. Należy jednak podkreślić, że obecne zapytanie ofertowe ma charakter wstępny i wymaga szczegółowych rozmów oraz negocjacji dotyczących warunków inwestycji - dodaje Kłysz.
ZOBACZ WIDEO: Wytypował kolejność PGE Ekstraligi. To nie Motor będzie mistrzem Polski
O spółce zrobiło się głośno w pandemii COVID-19, gdy we wrześniu 2020 roku zorganizowała dwa ogromne transporty środków medycznych z Chin do naszego kraju. Jumbo Jet lądował wówczas w Pyrzowicach, a Rusłan - w Rzeszowie. Sponsor Górnika wyposażył też w sprzęt szpital covidowy, jaki zorganizowano na PGE Narodowym w Warszawie.
Obecnie firmą kieruje Paweł Ossowski, który urodził się w Zabrzu i jak przyznawał w jednym z wywiadów, "piłka zawsze była obecna w jego życiu". Z czasem przejął zarządzanie po ojcu. Początki nie były łatwe. Zarys powstał w 1989 roku i sprzedawał m.in. papier ksero do polskich szpitali. Z czasem rozszerzył działalność o handel sprzętem medycznym, aż w końcu firma zaczęła go produkować na własną rękę.
Ossowski nazywany jest "królem polskich przetargów". "Bije się wielu, a korzysta najczęściej ten sam. Tak można podsumować w dużym skrócie ostatnie lata przetargów publicznych dla służby zdrowia w Polsce. Jedna ze śląskich firm wygrywa ich rocznie po ponad trzy tysiące. Ma wysoką rentowność, należy do polskiego biznesmena, a służbie zdrowia dostarcza towary z całego świata" - tak przed kilkoma miesiącami biznes Ossowskiego opisywał "Business Insider".
Globalne aspiracje napędzają marzenia o zakupie Górnika
Mimo to zabrzańska firma nie jest powszechnie znana wśród Polaków. To międzynarodowy producent i dystrybutor jednorazowego sprzętu medycznego oraz dostawca kompleksowych rozwiązań dla ochrony zdrowia. Firma produkuje podstawowe wyroby medyczne i dostarcza je do kilkudziesięciu państw na świecie.
Zarys zatrudnia ponad 400 pracowników, a jej zakłady produkcyjne znajdują się na Śląsku. Rozwój firmy sprawił, że posiada ona swoje biuro i dział kontroli jakości w Chinach. Jak podkreśla Kłysz, spółka ma "globalne aspiracje" i równocześnie jest "mocno zakorzeniona w lokalnej społeczności", dlatego też inwestycja w Górnika Zabrze wydaje się dla niej idealnym rozwiązaniem.
Teraz piłeczka jest jednak po stronie miasta. Władze Zabrza muszą przeanalizować oferty złożone przez Podolskiego i konsorcjum firm Zarys i Tabapol. Jeśli oba podmioty przejdą pozytywną weryfikację, otrzymają wgląd do dokumentów finansowych klubu. Kolejnym etapem na drodze do sprzedaży Górnika powinny być negocjacje z magistratem.
Miasto Zabrze jak dotąd nie ujawniło ceny, jakiej oczekuje za 80 proc. akcji Górnika (minus jedna akcja, co zapewnia Zabrzu kontrolę nad lokalizacją siedziby, nazwą, barwami, herbem i miejscem rozgrywania meczów).
Proces prywatyzacji Górnika ma zostać zakończony do końca sezonu 2024/2025.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty