Bramkarz Motoru mógł zostać bohaterem. "Wiedziałem gdzie strzeli"

PAP / Wojciech Jargiło / Na zdjęciu: Kacper Rosa
PAP / Wojciech Jargiło / Na zdjęciu: Kacper Rosa

Kacper Rosa nie krył niezadowolenia po meczu Motoru Lublin z Lechią Gdańsk. Spotkanie zakończyło się dość niespodziewanym remisem 1:1, a w końcówce golkiper drużyny gospodarzy mógł zostać bohaterem, lecz nie obronił rzutu karnego.

z Lublina Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

Przed meczem Motor Lublin wydawał się być zdecydowanym faworytem. Jest to zespół poukładany, będący wyżej w tabeli, mający ustabilizowaną sytuację organizacyjno-finansową. Po przeciwnej stronie mieliśmy Lechię Gdańsk, która dopiero w czwartek dowiedziała się, że będzie mogła w ogóle pojechać do Lublina (PZPN odwiesił zabraną wcześniej licencję).

I to Lechia była bliżej wygranej niż Motor. Gdańszczanie pokazali się bardzo solidnie na tle rewelacyjnego jesienią Motoru. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, z czego ani jeden, ani drugi zespół nie mogli być do końca zadowoleni

- Myślę, że mogliśmy bardziej narzucić swój styl grania i trochę bardziej zdominować mecz, ale z drugiej strony wiemy, że to jest Ekstraklasa i nikt łatwo nie odda punktów. Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale szanujemy ten remis, bo wiemy, że nikt nam punktów nie odda za darmo - powiedział po meczu bramkarz Motoru Kacper Rosa.

Golkiper Motoru mógł zostać bohaterem, ale ostatecznie nie dał rady obronić rzutu karnego Camilo Meny, mimo iż wyczuł Kolumbijczyka i rzucił się w dobry róg.

- Mena uderzył bardzo precyzyjnie. Nasza analiza okazała się słuszna, wiedzieliśmy, że będzie strzelał w ten róg, ale strzał był zbyt dobry - przyznał Rosa.

Zanim jednak Mena podszedł do piłki, to w polu karnym Motoru powstało lekkie zamieszanie. Rosa próbował wytrącić strzelca z równowagi i coś mu powiedział. - Po hiszpańsku nic nie mówiłem. Powiedziałem mu parę słów po angielsku, ale nie było to nic złego. Po prostu taka sportowa dyskusja - stwierdził Rosa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek

Komentarze (0)