Lewandowski na ratunek FC Barcelonie!

Getty Images / Pedro Salado / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Pedro Salado / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

To nie był mecz, o którym będzie po latach opowiadało się z wypiekami na twarzy. FC Barcelona z Deportivo Alaves zagrała bardzo słabo, ale po bramce Roberta Lewandowskiego wygrała 1:0.

W sobotę sensacyjnie w Barcelonie z Espanyolem 0:1 przegrał Real Madryt. W niedzielne wczesne popołudnie FC Barcelona mogła zmniejszyć straty do Królewskich z siedmiu do czterech punktów. Rywal wydawał się niezbyt wymagający. Deportivo Alaves plasuje się w strefie spadkowej, ale ostatnio przegrywało sporadycznie.

W jedenastce "Blaugrany" po raz kolejny znalazło się miejsce dla dwóch Polaków. W bramce stanął Wojciech Szczęsny, w ataku wystąpił Robert Lewandowski. Golkiper w premierowej odsłonie miał niewiele pracy. Nie pokazywał się także "Lewy", któremu udało się oddać jedno uderzenie. W 30. minucie strzał z ok. 16 metrów był niecelny.

Poza tym w 1. części nic nie działo się pod bramkami. Nudził się Szczęsny, nudził się Jesus Owono, nudzili się kibice. W 8. minucie zrobiło się groźnie. Zderzenie głowami Gaviego i Tomasa Conechny'ego wyglądało niebezpiecznie. W efekcie obaj na boisko już nie wrócili.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek

Celnego uderzenia kibice doczekali się w 43. minucie, kiedy w zasięgu rąk bramkarza z dystansu szczęścia poszukał Pedri. Gwizdek na przerwę wszyscy przyjęli z dużą ulgą.

W 2. części zawodnicy wciąż razili niedokładnością. Sytuację może zobrazować wydarzenie z 49. minuty, kiedy w przeciągu kilku sekund piłkarze czterokrotnie podali piłkę rywalowi.

Dopiero w 57. minucie zrobiło się groźnie pod bramką Deportivo. Sporo przypadku było w tej akcji. Ostatecznie Lamine Yamalowi udało się dośrodkować, a Lewandowski uderzył głową tuż obok słupka. W 61. minucie Yamal uderzył z okoli linii pola karnego, piłkę na korner wybił bramkarz.

Kilkadziesiąt sekund później Barcelona złamała obronę gości. Yamal starał się uderzać z pola karnego, źle trafił w piłkę, która jeszcze odbiła się od obrońcy. Dwa metry przed bramką dopadł do niej Lewandowski i wbił do siatki!

Prowadząc gospodarze w końcu mieli więcej miejsca pod polem karnym gości. Kilka razy pod bramką Jesusa Owono zrobiło się groźnie, ale piłkarze Barcelony swoich akcji nie finalizowali celnymi uderzeniami. Piłkarze Deportivo byli bezradni w ofensywie.

Goście dopiero w końcówce aktywniej poszukali wyrównania. Jednak Wojciechowi Szczęsnemu nie byli w stanie poważniej zagrozić.

FC Barcelona - Deportivo Alaves 1:0 (0:0)
1:0 - Robert Lewandowski 61'

Składy:

FC Barcelona: Wojciech Szczęsny - Jules Kounde, Pau Cubarsi, Ronald Araujo (46' Eric Garcia), Alex Balde (83' Gerard Martin) - Gavi (14' Fermin Lopez), Marc Casado (46' Frenkie de Jong), Pedri - Lamine Yamal, Robert Lewandowski (90+1' Pau Victor), Raphinha (67' Ferran Torres).

Deportivo Alaves: Jesus Owono - Nahuel Tenaglia, Santiago Mourino, Moussa Diarra, Manu Sanchez - Carlos Vicente (76' Hugo Novoa), Antonio Blanco, Ander Guevara (90+1' Asier Villalibre), Tomas Conechny (14' Carlos Martin) - Kike Garcia, Jon Guridi (76' Toni Martinez).

Żółte kartki: Gavi, Araujo, Raphinha, Lopez, Yamal (Barcelona) oraz Tenaglia (Deportivo).

Sędzia: Jose Luis Munuera Montero.

Komentarze (57)
avatar
Gerardo
33 min temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Roberto ! 
avatar
To_On
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Bohaterem dzisiejszego meczu był arbiter odgwizdując 3 jak nie 4 spalone Alaves których nie było. I oczywiście nie zauważając przewinień VARcelony... Aż dziwne że VAR nie dał im karnego, chocia Czytaj całość
avatar
Janusz sport
1 h temu
Zgłoś do moderacji
11
8
Odpowiedz
a z czym bohater najsłabszy na boisku a ile zmarnował a gol przypadek i może spalony cu nie pokazali var sedzia dla BARCELONY GWIZDAŁ?? Piatek 3 gole i nie bohater 
avatar
Kazimierz Klimek
1 h temu
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Tak, jak zawsze lubilme druzyne FC Barcelona to obecnie dzieki dziennikarzom SF oraz emerytowi nie moge nawet patrzec. Lewandowski juz nigdy wielkim nie bedzie nawet jak strzeli tysiac bramek 
avatar
miko2016
1 h temu
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Z niego taki bochater jak z ciebie gryzi piórek . Chyba raze kończyliście studia mag. Rępaku.