Drużyna FC Barcelony nie miała problemów z pokonaniem Atletico Madryt. "Duma Katalonii" pewnie wygrała 3:0 i zameldowała się w finale Superpucharu Hiszpanii. W trakcie meczu półfinałowego doszło do poważnych problemów z systemem VAR.
Jak informuje "Sport", technologia nie była dostępna aż do 70. minuty spotkania z powodu problemów technicznych dostawcy usług, firmy Mediapro. Komitet Techniczny Arbitrów (CTA) wydał oświadczenie, w którym przeprosił za zaistniałą sytuację, podkreślając, że sytuacja była niezależna od niego.
CTA zażądał od dostawcy wyjaśnień oraz zapewnienia, że system VAR będzie w pełni funkcjonalny podczas drugiego półfinału między Realem Madryt, a Realem Sociedad.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!
W trakcie środowej rywalizacji VAR mógł interweniować jedynie w dwóch przypadkach, które dotyczyły możliwych rzutów karnych dla Barcelony. Pierwsza sytuacja dotyczyła faulu Silvii Lloris na Alexii Putellas, a druga, bardziej oczywista, przewinienia Ainhoy Vicente na Esmee Brugts.
Komitet Techniczny Arbitrów zapowiedział, że podejmie wszelkie niezbędne kroki, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości. Mediapro zostało zobowiązane do przeprowadzenia testów technicznych przed kolejnymi meczami.
Całe spotkanie w barwach "Blaugrany" rozegrała Ewa Pajor. Barcelona w czwartek 23 stycznia pozna kolejnego rywala. Zostanie nim zwycięzca starcia Realu Madryt z Realem Sociedad. Początek rywalizacji o godzinie 19:00. Finał odbędzie się w niedzielę 26 stycznia.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)