Maciej Rybus jest skreślony w Polsce przez to, że po wybuchu wojny na Ukrainie (w lutym 2022 r.) pozostał w kraju agresora, czyli Rosji. Mimo że jego śp. ojciec namawiał go do powrotu, to stwierdził, iż jego rodzina miałaby problem, by się tu odnaleźć. Przypomnijmy, że żona piłkarza jest Rosjanką.
Dla byłego reprezentanta Polski ostatnie lata były trudne, szczególnie jeżeli chodzi o jego piłkarską karierę. Kontuzje sprawiły, że występował sporadycznie. Doszło nawet do tego, że 35-letni Rybus występuje obecnie w klubie amatorskim.
W grudniu 2024 roku przekazał, iż nie ma żadnych ofert i jeżeli zimą nie znajdzie zespołu, to najprawdopodobniej zakończy karierę. W ostatnich dniach jeden z jego agentów, Roman Oreszczuk, potwierdził, że na tę chwilę 35-latek skłania się ku zakończeniu kariery.
Jednak okazało się, iż sprawa wygląda inaczej, o czym poinformował sam zawodnik. - Teraz gram w FC 10 w lidze mediów, ale jeśli pojawi się jakakolwiek oferta, rozważę ją. W tej chwili nie kończę kariery. Na razie chcę jeszcze trochę pograć - powiedział w środę Rybus w rozmowie z Match TV.
Niewykluczone, że były reprezentant Polski liczy na to, iż po zakończonym sezonie w Rosji pojawi się chętny na niego klub. Przypomnijmy, że w kraju tym występował już w barwach Achmatu Grozny, Lokomotiwu i Spartaka Moskwa, a ostatnio Rubina Kazań.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!