Club Brugge dotychczas rodził sobie nieźle w obecnej edycji Ligi Mistrzów, a przystępował do wtorkowej rywalizacji z Juventusem z bilansem 3 zwycięstw, 1 remisu i 2 porażek. Natomiast zespół z Turynu przed starciem na Jan Breydel Stadionie w Brugii miał tylko jeden punkt więcej od rywala i musiał się mieć na baczności.
Od początku konfrontacja pomiędzy mistrzem Belgii a podopiecznymi Thiago Motty nie zachwycała, gdyż była toczona w dość wolnym tempie i brakowało sytuacji podbramkowych, które kończyłyby się strzałami.
Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał podczas tej potyczki oddał Manuel Locatelli dopiero w 85. minucie, ale piłkę był w stanie odbić Simon Mignolet.
Zdecydowanie więcej emocji było na Estadio Wanda Metropolitano w Madrycie, gdzie Atletico podejmowało Bayer. Goście od 23. minuty po bezpośredniej czerwonej kartce za faul Pablo Barriosa na Nordim Mukiele grali w przewadze, zaś wyszli na prowadzenie tuż przed przerwą. Wówczas Mukiele dokładnie dośrodkował z prawej flanki, a celnie główkował Piero Hincapie.
Po zmianie stron do głosu zaczęło dochodzić Atletico, które mimo gry w osłabieniu, w 52. minucie za sprawą Juliana Alvareza doprowadziło do remisu. Argentyńczyk wygrał pojedynek szybkościowy z Jonathanem Tahem i po chwili pokonał Mateja Kovara.
W 76. minucie siły na murawie się wyrównały, ponieważ drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał zdobywca bramki dla mistrza Niemiec, czyli Piero Hincapie.
Kiedy wydawało się, że ten mecz może zakończyć się remisem, Angel Correa popisał się znakomitym podaniem do Juliana Alvareza. Mistrz świata z reprezentacją Argentyny spokojnie minął Kovara i wpakował piłkę do siatki, zapewniając cenny triumf swojej drużynie.
Liga Mistrzów, 7. kolejka:
Club Brugge - Juventus FC 0:0
*Michał Skóraś (Club Brugge) spędził cały mecz na ławce rezerwowych.
Atletico Madryt - Bayer 04 Leverkusen 2:1 (0:1)
0:1 - Piero Hincapie 45+1'
1:1 - Julian Alvarez 52'
2:1 - Julian Alvarez 90'
Czerwone kartki: Pablo Barrios (Atletico Madryt) w 23. minucie /za faul/ oraz Piero Hincapie w 76. minucie /za drugą żółtą kartkę/.