- W czwartek wybieramy się z prezesem Kuleszą na Śląsk, będziemy rozmawiać z przedstawicielami stadionu, mam też umówione spotkanie z przedstawicielami stadionu w Warszawie. Wyjaśnienie tej sprawy to kwestia najbliższych dni - mówił na konferencji prasowej, sekretarz PZPN, Łukasz Wachowski.
Choć władze Stadionu Śląskiego bardzo liczą na pozytywne wieści, to wciąż nie wiadomo, czy czwartkowe spotkanie dojdzie do skutku.
- Przedstawiliśmy ofertę władzom PZPN i czekamy na ich decyzję. Jesteśmy gotowi na przyjęcie reprezentacji na przynajmniej cztery najbliższe mecze - mówi rzecznik Stadionu Śląskiego, Adrianna Księżnik. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że władze stadionu były zaskoczone deklaracją PZPN, a na razie czwartkowe spotkanie w Chorzowie nie zostało przez władze piłkarskiej centrali w żaden sposób potwierdzone.
Wiele wskazuje, że propozycja Stadionu Śląskiego może być dużo lepsza niż ta przedstawiona przez władze PGE Narodowego. W ostatnich dniach niektórzy dziennikarze spekulowali nawet, że stadion w Chorzowie jest gotowy podejmować piłkarską reprezentację Polski praktycznie za darmo.
Przedstawiciele stadionu nabierają wody w usta, gdy słyszą pytanie o warunki finansowe. Nie zaprzeczają jednak, gdy pytamy, czy to prawda, że kadra może występować w najbliższych meczach bez obowiązku płacenia za stadion. Wiele więc wskazuje na to, że faktycznie są gotowe zrobić wiele, by kadra wróciła na Stadion Śląski.
- Na przestrzeni lat w „Kotle Czarownic” miały miejsce historyczne mecze biało-czerwonych, więc obiekt wciąż jest otwarty na to, by reprezentacja Polski tutaj grała - skomentowała Księżnik.
W tym roku podopieczni Michała Probierza zagrają przynajmniej cztery mecze. Kolejnymi rywalami będą reprezentacje Litwy (21.03), Malty (24.03), Finlandii (7.09) oraz Holandia/Hiszpania (14.11).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!