Sytuacja Mariusza Stępińskiego w Omonii Nikozja skomplikowała się po meczu z Legią Warszawa. Wówczas na trybunach cypryjskiego stadionu wywieszono skandaliczną oprawę z napisem "W 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę".
Polski napastnik nie mógł pozostać obojętny wobec tego transparentu i skrytykował jego autorów. Od tego momentu zawodnik przestał pojawiać się w wyjściowym składzie, a czasem nawet w kadrze meczowej.
Wrócił do podstawowej jedenastki w spotkaniu Pucharu Cypru. Omonia pewnie pokonała AEL Limassol 3:0. Stępiński odpłacił się trenerowi za zaufanie i wpisał się na listę strzelców w 68. minucie rywalizacji. Chwilę później został zmieniony.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Była to druga bramka dla gospodarzy. Wcześniej prowadzenie zapewnił im Willy Semedo. Ostatnie trafienie miało miejsce już w doliczonym czasie gry, a jego autorem był Loizos Loizou.
W 85. minucie zmagań na murawie pojawił się Mateusz Musiałowski. W półfinale Pucharu Cypru Omonia zmierzy się z lepszym z pary Anorthosis - Apollon.