Coraz więcej mówi się o tym, że Trent Alexander-Arnold za pół roku odejdzie z Liverpoolu. 30 czerwca wygasa mu kontrakt, a bardzo mocno zabiega o niego Real Madryt.
"Królewscy" chcieliby go mieć u siebie już teraz, ale Liverpool nie chce nawet słyszeć o sprzedaży swojej gwiazdy.
I trudno się dziwić, skoro 26-latek gwarantuje takie fajerwerki, jak w sobotnie popołudnie. Alexander-Arnold strzelił cudownego gola w końcówce pierwszej połowy meczu z Accrington Stanley w Pucharze Anglii.
Odpalił prawdziwy pocisk z dwudziestu metrów i stojący w bramce gości Billy Crellin nie miał absolutnie nic do powiedzenia. Uderzenie było po prostu idealne.
Co ciekawe był to dopiero drugi gol strzelony przez Alexandra-Arnolda w tym sezonie.
Zobacz bramkę TAA:
Mecz zakończył się efektowną wygraną Liverpoolu 4:0, a w 90. minucie wynik ustalił Federico Chiesa, dla którego było to pierwsze trafienie w drużynie "The Reds".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"