Nareszcie, po ponad trzech miesiącach oczekiwania, nadszedł dzień na który czekali wszyscy fani FC Barcelony w Polsce. Po 94 dniach na boisko w pierwszym składzie Blaugrany wybiegł Wojciech Szczęsny. Towarzyszył mu w tym m.in. Robert Lewandowski.
Obaj Polacy byli ważnym punktem Dumy Katalonii w starciu z Barbastro. Piłkarze klubu z czwartej ligi byli bardzo zdeterminowani, aby sprawić ogromną niespodziankę, jednak wiele im brakowało, aby tak się stało.
Pewnie swojej bramki strzegł Szczęsny, a prym w ataku wiódł Lewandowski, który zdobył dwie bramki tego wieczoru. Ostatecznie FC Barcelona wygrała 4:0 i zameldowała się w 1/8 Pucharu Króla.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Dobry występ Polaków nie mógł umknąć innym hiszpańskim mediom. Dziennikarz portalu "AS" Javi Miguel napisał wprost, aby uważać na Szczęsnego. "Araujo i Torre bronią się, Pedri, dokładnie tak jak zakończył miniony rok, gra na innym poziomie. I uważajcie na Szczęsnego. Na razie wygrywa bilet na kontynuowanie gry w Superpucharze Hiszpanii" - napisał jeszcze podczas meczu.
Z kolei "Sport" ocenił występ Szczęsnego na "siódemkę" w dziesięciostopniowej skali. "Miał tylko trzy akcje: pierwszą, w której uniknął komplikacji, strzał, który uratował bez problemów i wyjście, w którym nie miał żadnych problemów"- krótko ocenili dziennikarze.
Znacznie lepiej w ich oczach wypadł Robert Lewandowski, który otrzymał "dziewiątkę". "W swoim jedynym strzale w pierwszej połowie zdobył swoją pierwszą bramkę w 2025 roku, co powinno pomóc mu rozpocząć rok bardzo zmotywowanym. Głową skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Pablo Torre. Po przerwie nie pomylił się przy uderzeniu nogą i potwierdził, że w nowym roku daje z siebie wszystko".
Przedstawiciele "Mundo Deportivo" także zwrócili uwagę, że Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy w tym spotkaniu. "Miał niewiele pracy w pierwszych minutach gry w Barcelonie. Nie komplikował sytuacji, gdy musiał grać nogami, był uważny przy kilku strzałach. Zadebiutował z czystym kontem" - czytamy.
Dziennikarze tego portalu zauważyli, że skrzydłowi Dumy Katalonii szukali Roberta Lewandowskiego swoimi dośrodkowaniami. "Aktywnie szukali go po dośrodkowaniach z obu skrzydeł, a on ponownie strzelił bramkę, wykańczając bardzo dobre dośrodkowanie Pablo Torre" - czytamy.