Ależ zamieszanie. Przyjechał Messi, a potem... skarbówka

Getty Images / Manuel Cortina/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Manuel Cortina/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Lionel Messi

W dniu wizyty Lionela Messiego w siedzibie Adidasa, firma stała się obiektem kontroli podatkowej. Spór z władzami trwa od lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Wizyta Lionela Messiego w siedzibie Adidasa w Herzogenaurach zbiegła się z kontrolą podatkową. Jak podał "Bild", kontrola dotyczyła przepisów celnych i podatkowych związanych z importem produktów do Niemiec od października 2019 do sierpnia 2024 roku.

Kontrola objęła również inne lokalizacje Adidasa, w tym fabrykę w Scheinfeld oraz centrum logistyczne w Rieste. Adidas zapewnia, że współpracuje z władzami, dostarczając wszystkie niezbędne dokumenty i informacje. Firma nie spodziewa się znaczących konsekwencji finansowych wynikających z tej kontroli.

Spór z władzami trwa od lat i dotyczy różnych interpretacji prawa niemieckiego i europejskiego. Adidas od dawna prowadzi dialog z odpowiednimi organami celnymi w tej sprawie.

ZOBACZ WIDEO: Co za trafienie! Huknął tak, że bramkarz był bez szans

Aby przeprowadzić kontrolę, władze musiały uzyskać nakaz sądowy, co wskazuje na poważne podejrzenia. Mimo to, Adidas odnotował wzrost przychodów o 10 proc. w pierwszych dziewięciu miesiącach roku, osiągając 17,7 mld euro.

Problemy z władzami pojawiły się w momencie, gdy firma notuje znaczące sukcesy finansowe. Zbieg okoliczności sprawił, że uwagę mediów przyciągnęły zarówno wizyta występującego w Interze Miami Messiego, jak i kontrola podatkowa.

Komentarze (0)