Franciszek Tokarski był wychowankiem Polonii Nysa. We wrześniu 2023 roku zrobił krok naprzód w swojej karierze i przeniósł się do Akademii Śląska Wrocław. Niestety, kilka miesięcy później, w grudniu, piłkarz został potrącony na pasach przez samochód.
Motywacja jego bliskich była ogromna - uruchomiono zbiórkę, dzięki której zebrano aż pół miliona złotych. Pieniądze miały pokryć kosztowną rehabilitację. Mimo starań rodziny oraz lekarzy, zawodnik zmarł.
O spowodowanie wypadku oskarżony został 76-letni Kazimierz S. Według informacji "Gazety Wrocławskiej", prokuratura skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciwko kierowcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
Sprawca miał zbyt szybko poruszać się przed przejściem dla pieszych, jadąc ul. Toruńską w kierunku al. Kromera.
- Nie zachował szczególnej ostrożności polegającej na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu swojego zachowania do panujących warunków i sytuacji zmieniającej się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie oraz właściwą obserwację przedpola jazdy i rejonu wyznaczonego przejścia dla pieszych - powiedziała prokurator Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Kazimierz S. nie przyznał się do zarzucanego czynu. Za spowodowanie wypadku 76-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.