Piłkarz Fiorentiny Edoardo Bove zasłabł podczas niedzielnego meczu Serie A przeciwko Interowi Mediolan. W wyniku tego incydentu 22-letni pomocnik podjął decyzję o wszczepieniu kardiowertera-defibrylatora, co jest zgodne z zaleceniami medycznymi po takich zdarzeniach.
Decyzja Bove'a, jak poinformowała "La Gazzetta dello Sport", wiąże się z koniecznością kontynuowania kariery poza granicami Włoch. Włoskie przepisy są bowiem bardzo restrykcyjne w kwestii zawodników z wszczepionymi urządzeniami wspomagającymi pracę serca, co uniemożliwia dalsze występy w lokalnych klubach.
Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Christiana Eriksena, który po utracie przytomności podczas Euro 2021 również zdecydował się na wszczepienie kardiowertera-defibrylatora (ICD). W wyniku tego musiał opuścić Inter Mediolan i przenieść się do Anglii, gdzie kontynuuje swoją karierę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Jak przypomina PAP, Bove zasłabł na początku meczu, który został przerwany w 17. minucie przy stanie 0:0 i nie został wznowiony.
Na szczęście piłkarz szybko odzyskał przytomność i jego stan zdrowia się poprawia. Według lekarzy, przyczyną zasłabnięcia mogło być zapalenie mięśnia sercowego, co wymagało natychmiastowej interwencji medycznej.
Zabieg wszczepienia kardiowertera-defibrylatora ma się odbyć w najbliższych dniach, co pozwoli Bove'owi na dalsze uprawianie sportu, choć już nie we Włoszech.