Już we wtorek Barcelona zmierzy się na wyjeździe z RCD Mallorcą w meczu 16. kolejki La Ligi. Hiszpańscy dziennikarze spekulowali na temat składu, jaki wybierze Hansi Flick. 59-letni trener rozwiał niektóre wątpliwości podczas konferencji prasowej. Wprost zadeklarował, że miejsce między słupkami zachowa Inaki Pena.
“Miał dzisiaj bardzo dobrą sesję treningową i mogę powiedzieć, że w tej chwili nie planuję zmiany bramkarza. Tak jak mówiłem wcześniej, Inaki (Pena - przyp. red) jest zawodnikiem podstawowego składu i to się nie zmienia” - zaznaczył.
Pogłoski o zmianie w bramce Barcelony pojawiły się po sobotnim meczu Barcelony z Las Palmas. “Duma Katalonii” niespodziewanie przegrała 1:2 z zespołem znajdującym się tuż nad strefą spadkową, a Pena zebrał słabe oceny za swój występ. Niektórzy hiszpańscy dziennikarze oceniali, że może to być szansa dla 34-latka. "Szczęsny, grzej się" - napisał w serwisie X dziennikarz Mundo Deportivo, Sergi Solo.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
34-letni Polak wciąż musi więc czekać na swój debiut w Barcelonie. Przypomnijmy, że został piłkarzem tego zespołu na początku października. Tym samym przerwał ogłoszoną miesiąc wcześniej emeryturę.
Barca ściągnęła Szczęsnego w trybie awaryjnym, gdy poważnej kontuzji kolana doznał Marc-Andre Ter Stegen. Od tego czasu miejsce w bramce zachowuje Pena, który wcześniej był zmiennikiem Niemca. Hiszpańskie media spekulują, że Polak może pojawić się na boisku w styczniu, przy okazji meczów o Puchar Króla.
Barcelona we wtorek powalczy o to, żeby zakończyć fatalną serię. “Duma Barcelonii” w trzech ostatnich meczach zanotowała remis i dwie porażki. Jej przewaga nad drugim w tabeli La Ligi Realem Madryt stopniała do jednego punktu. A “Królewscy” mają jeszcze do odrobienia zaległy mecz.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)