Bologna FC była zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji z Venezią FC. Przeciwnik to outsider zmagań w Serie A, który w czternastu meczach zdobył zaledwie 8 punktów i zamyka ligową tabelę.
Zespół z Bolonii nie zawiódł oczekiwań. Pewnie wygrał 3:0, a na boisku przebywało dwóch Polaków. Łukasz Skorupski rozegrał całe spotkanie i zaliczył czyste konto. Trzeba jednak przyznać, że reprezentant Polski miał niewiele pracy, lecz w końcówce obronił groźny strzał. Z kolei Kacper Urbański na boisku pojawił się w końcówce drugiej połowy.
Włosi docenili to, że Skorupski zakończył mecz bez straty gola. Według tuttomercatoweb.com zasłużył on na "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali, w której "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
"Nieaktywny w pierwszej połowie i prawie całkowicie w drugiej. Obrona przy strzale Pohjanpalo podkreśliła jego refleks" - uargumentowano tę ocenę.
"Szóstkę" Polakowi dał także portal calciomercato.com. "Miał spokojny prawie cały wieczór. Musiał interweniować tylko przy uderzeniu Pohjanpalo" - dodano. Taką samą ocenę Skorupskiemu dał serwis goal.com.
"Tylko jedna trudna interwencja. Jego zespół wygrał 3:0. Wszystko potoczyło się jak zwykle" - uargumentował notę "6" portal tuttobolognaweb.it. "Bezczynny, prawie jak widz" - dodał serwis bolognasportnews.it. Dodajmy, że Urbański grał zbyt krótko i nie został oceniony przez Włochów.
Bologna po wygranej zajmuje ósme miejsce w tabeli Serie A. Do pozycji gwarantującej grę w europejskich pucharach traci 4 punkty.
