Powiedzmy sobie szczerze - w Śląsku Wrocław Patryk Klimala takich sytuacji nie wykorzystywał. Coś plątało mu nogi, blokowało umysł i nie potrafił zdobyć ani jednej bramki, gdy jego zespół walczył o mistrzostwo Polski z Jagiellonią Białystok.
Australia to jednak co innego. Wygląda na to, że Klimala odnalazł swoje miejsce na ziemi i - trzeba powiedzieć - zachwyca.
W czwartek strzelił swojego szóstego gola w dziesiątym meczu dla Sydney FC. I to nie byle jakiego - przyjął piłkę w polu karnym po mocnym podaniu kolegi i oddał efektowny strzał z powietrza. Trafił idealnie, nie było czego zbierać.
Jego zespół wygrał z Eastern SC z Hong Kongu 4:1 w meczu 5. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Azji 2. Klimala dorzucił jeszcze asystę przy trzeciej bramce.
Tym razem nie on był jednak bohaterem pierwszego planu. Na to miano zasłużył bowiem Anas Ouahim, który ustrzelił hat-tricka.
Po pięciu kolejkach Sydney FC zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy E z dorobkiem dziewięciu punktów.
Zobacz bramkę Klimali:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać