Dwa zwycięstwa, remis oraz jedna porażka to bilans reprezentacji San Marino w zakończonych rozgrywkach fazy grupowej Ligi Narodów UEFA. Kadra, która obecnie zajmuje dopiero 210. miejsce w rankingu FIFA, po raz pierwszy w historii zagra w dywizji C.
Spotkanie w Vaduz przez długi czas zapowiadało remis, który wówczas promowałby ekipę z Gibraltaru. W końcówce pierwszej połowy Liechtenstein dołożyło trafienie, które całkowicie przekreślało już szansę San Marino na bezpośredni awans.
Po przerwie reprezentanci San Marino wyszli na boisko nie mając nic do stracenia, a drugą połowę rozpoczęli w najlepszy możliwy sposób, gdy do siatki dosłownie minutę po gwizdku trafił 21-letni Lorenzo Lazzari. Był to drugi gol młodego pomocnika w kadrze narodowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów
Dwadzieścia minut później błąd w polu karnym popełnił obrońca Liechtensteinu, Lars Traber. 24-latek sfaulował swojego przeciwnika, a sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki. Do rzutu karnego podszedł dobrze znany polskim kibicom, Nicola Nanni, który do siatki trafił po raz trzeci w karierze. Wcześniej zdobywał gola przeciwko naszej reprezentacji w eliminacjach do MŚ w Katarze.
Po kolejnych dziesięciu minutach sektor zajmowany przez fanów gości eksplodował po trzecim trafieniu dla San Marino autorstwa Alessandro Golinucciego. To właśnie trafienie 30-letniego pomocnika ustawiło końcowy wynik tego meczu i okazało się spotkaniem, które przejdzie do absolutnej historii tej kadry.
Drużyna w swojej historii nigdy nie zdobyła trzech bramek w jednym meczu, nigdy nie wygrała dwóch spotkań w trakcie jednych rozgrywek oraz nigdy nie zdołała wywalczyć jakiegokolwiek awansu. Teraz zajmie miejsce Azerbejdżanu oraz Litwy, które w ostatnich dniach pożegnały się z dywizją C Ligi Narodów UEFA. To jedno z najmniejszych państw w Europie na pewno tak szybko nie położy się spać.
Liechtenstein - San Marino 1:3 (1:0)
1:0 - Aron Sele 40'
1:1 - Lorenzo Lazzari 46'
1:2 - Nicola Nanni 66' (k.)
1:3 - Alessandro Golinucci 76'
Na dzień dzisiejszy grupa B to też jeszcze dla naszej piłki sukces.......