Protestował przeciwko Łukaszence podczas meczu w Warszawie. Dostał wyrok

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: kibice Dynama w Warszawie
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: kibice Dynama w Warszawie

Białoruska opozycja wykorzystała czwartkowy mecz Legii Warszawa z Dinamem Mińsk do publicznego potępienia działań reżimu Łukaszenki. Były banery, okrzyki, a także biało-czerwono-białe flagi. Dla jednego z Białorusinów mecz zakończył się wyrokiem.

Były więzień polityczny na Białorusi Dmitrij Abramuk został w piątek doprowadzony przed sąd w Warszawie i otrzymał dwuletni zakaz stadionowy za niewykonywanie poleceń ochrony. Zaczęło się od eksponowanych politycznych transparentów (reguły UEFA jasno tego zakazują, nieistotne, że chodziło o Łukaszenkę).

- Do całej akcji doszło w trakcie pierwszej części meczu. Ochroniarze podeszli do Abramuka i zażądali oddania trzymanego przez niego transparentu. Białorusin odmówił i stawiał opór. On sam mówi o niegrzecznym potraktowaniu go przez pracowników ochrony i wyrywaniu flagi - tak szczegóły całego zdarzenia opisuje białoruski dziennik "Tribuna" (sportowa gazeta, uznana niegdyś za ekstremistyczną przez reżim).

Ostatecznie białoruski opozycjonista został zatrzymany przez policję, a noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dnia został doprowadzony przed sąd. Choć w akcie oskarżenia był także wniosek o karę grzywny w wysokości 2 tys. złotych, sąd ograniczył się do nałożenia na niego wyłącznie dwuletniego zakazu stadionowego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent

- Warunki w areszcie policyjnym były zdecydowanie lepsze niż w Brześciu, gdzie przebywałem jako więzień polityczny. Rano otrzymałem posiłek, potem pojechaliśmy do sądu. Zapewniono mi tłumacza, a ja w trakcie rozprawy broniłem się, że nie rozumiałem, co mówią do mnie ochroniarze. Naprawdę nie rozumiałem, ale domyślałem się, że chcą mi zabrać flagę. Nie rozumiałem, dlaczego kibice Legii mogą mieć transparenty, a nam zostało wszystko odebrane. Choć sędzia wydawał się normalny, to postanowił dać mi nauczkę - skomentował sprawę Abramuk dla "Tribuny".

Zakaz stadionowy będzie dla niego dotkliwy, bo Abramuk od wielu lat jest kibicem piłkarskim, a od przyjazdu do Polski w 2023 roku regularnie bywa na meczach Legii Warszawa i kibicuje temu klubowi. W czwartek postanowił jednak wykorzystać okazję i zamanifestować swój sprzeciw wobec polityki reżimu Łukaszenki. Wiedział bowiem, że spotkanie będzie pokazywane w wielu krajach, a apel może odbić się szerokim echem także na Białorusi.

- Z całej tej historii wynika jeden wniosek - teraz nawet w Polsce nie mogę publicznie wypowiadać się przeciwko Łukaszence - twierdzi w białoruskich mediach Abramuk. Przypomnijmy jednak, że opozycjonista nie został skazany za sprzeciwianie się Łukaszence, a niestosowanie się do poleceń ochrony w trakcie meczu.

Wyrok dla Abramuka (za MOST Media):

Sprawa stała się na tyle głośna, że sytuacją swojego rodaka zainteresowali się przedstawiciele Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi.

- Ten Białorusin całe lata spędził w więzieniach jako więzień polityczny. Na Białorusi konstytucja teoretycznie daje swobodę wypowiedzi i krytykowania polityków, ale w praktyce wiadomo, że grozi za to więzienie. W Europie obywatele realnie mają prawo krytykować działania polityków. Ten człowiek nie chciał być chuliganem, a chciał jedynie potępić dyktaturę i poinformować świat o łamaniu praw człowieka na Białorusi i reżimie Łukaszenki. Nie znam szczegółów zajścia, ale bardzo ważne jest, by Białorusini mieli możliwość mówienia światu o tym, co naprawdę dzieje się w naszym kraju - komentuje dla Wirtualnej Polski czołowy działacz białoruski Paweł Łatuszka.

On sam nieco wcześniej poinformował, że w dniu meczu na Białorusi zostało zatrzymanych kolejnych 50 obywateli, a białoruska propaganda przez całą noc atakowała wszystkie informacje o zajściach na meczu w Warszawie i robiła wszystko, by Białorusini nie dowiedzieli się o demonstracji podczas tego spotkania. Zresztą już wcześniej władze tego kraju zdecydowały o tym, że na Białorusi nie będzie transmisji z tego meczu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty