Rodri, kluczowa postać Manchesteru City i reprezentacji Hiszpanii, świętował w restauracji wraz z Rubenem Diasem. Wideo opublikowane na oficjalnym koncie Manchester City w serwisie X ukazuje radosnego zawodnika śpiewającego "Rodri's on fire!" i wymachującego serwetką.
Towarzyszący mu przyjaciele dołączyli do wspólnego śpiewu, celebrując jego osiągnięcie. Nie można zapominać, że Hiszpan ze względu na poważną kontuzję od pewnego czasu porusza się o kulach.
Mimo kontrowersji związanych z odmową udziału w ceremonii Viniciusa Juniora z Realu Madryt, radość Rodriego pozostała niezachwiana. Entuzjazm triumfatora Złotej Piłki nie został przyćmiony przez żadne incydenty tamtego wieczoru.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Podczas przemówienia Rodri podzielił się swoimi przemyśleniami: - Zawsze mówiłem, że kluczem jest codzienne doskonalenie się. Byłem tradycyjnym pomocnikiem, ale zdałem sobie sprawę, że muszę poprawić się w asystach i golach. Musisz być jak napastnik, bo zawsze gramy w ofensywie.
Dodał też: - Staram się cieszyć swoją profesją, być dobrym człowiekiem, liderem i uczyć się każdego dnia od najlepszych. Przekazuję swoim dzieciom, że nie trzeba być szalonym, wystarczy dawać z siebie wszystko.
Rodri patrzy z optymizmem w przyszłość. - Czuję się znacznie lepiej. Kontuzje to część życia i sportu. Staram się dostrzegać w tym najlepsze i być pozytywnym - przyznał na zakończenie.