Dawid Szulczek: Mamy dwa priorytety

PAP / PAP/Wojtek Jargiło / Dawid Szulczek
PAP / PAP/Wojtek Jargiło / Dawid Szulczek

Po raz pierwszy od sezonu 2012/2013 Ruch Chorzów przebrnął dwie rundy Pucharu Polski. We wtorek Niebiescy pokonali w Świdniku Avię 3:1. Potyczkę z trzecioligowcem ocenił trener Niebieskich Dawid Szulczek.

Piłkarze Ruchu Chorzów w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski nie dali większych szans w Świdniku Avii zwyciężając 3:1. Gospodarze jedynie przez moment, po golu na 1:1, mogli pomarzyć o sprawieniu niespodzianki. Goście szybko odpowiedzieli i pewnie znaleźli się w kolejnej rundzie.

W potyczce z trzecioligowcem trener Dawid Szulczek dał szansę gry zawodnikom, którzy ostatnio w lidze nie występowali. - Jest kilku zawodników, którzy byli i są ważnymi punktami, ale w ostatnich meczach spędzili więcej minut na ławce niż na boisku. Na pewno byli tym podrażnieni i było to dzisiaj widać. Trochę nam brakowało płynności i z biegiem czasu się rozkręcaliśmy, ale jest to zupełnie normalne, gdy robi się tyle zmian w wyjściowym składzie - powiedział opiekun Ruchu, cytowany przez portal niebiescy.pl.

- Mieliśmy tak naprawdę tylko jeden dzień, żeby w normalnych warunkach przetrenować to, co chcieliśmy dzisiaj robić. Było widać kilka nieporozumień, ale nie ma co ukrywać, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Pomimo tego, że był rzut karny i przez moment było 1:1, to byłem przekonany, że moja drużyna mentalnie, fizycznie i jakościowo jest w stanie przechylić ten mecz na naszą korzyść jeszcze w regulaminowym czasie. Tak się stało i gratulacje dla całego zespołu - dodał trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

Szkoleniowiec Ruchu Chorzów przyznał, że rozgrywki Pucharu Polski są traktowane bardzo prestiżowo. - Mamy dwa priorytety. Może się okazać, że za chwilę na mecz pucharowy będziemy wychodzić w najmocniejszym składzie tak, jak to ma miejsce na każde spotkanie ligowe. Nie będziemy analizować tego, czy ktoś ma kartki, czy ktoś musi odpocząć, tylko będzie to mecz o być albo nie być. Nie ma co ukrywać, że wiosną możemy przeżyć piękne chwile w Pucharze Polski. Nawet jeżeli wylosujemy mocnego ekstraklasowego rywala, to będziemy chcieli się mu maksymalnie postawić na Stadionie Śląskim - podsumował Dawid Szulczek, który stopniowo odmienia, niemrawy w lipcu i sierpniu, zespół trzykrotnych zdobywców Pucharu Polski.

Komentarze (0)