Spotkanie pomiędzy Cracovią a Lechem Poznań zostało określone hitem 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Nie było w tym nic dziwnego, w końcu doszło do rywalizacji dwóch czołowych drużyn obecnego sezonu.
Przed meczem, a także podczas niego na trybunach panowała znakomita atmosfera. W końcu kibice obu drużyn żyją w przyjaznych stosunkach i to było aż nadto widoczne.
Fani Cracovii i Lecha zorganizowali przemarsz z rynku głównego na krakowski obiekt. Podczas niego można było usłyszeć śpiewy, a także zobaczyć pirotechnikę. Podobnie było również już na samym stadionie.
W 25. minucie sędziujący to spotkanie Jarosław Przybył był zmuszony przerwać rywalizację. Powodem tego była prezentacja zgodowej oprawy, podczas której nie brakowało sporej ilości pirotechniki, a oprócz tego pojawiły się fajerwerki. Gęsty dym sprawił, że na wznowienie meczu trzeba było chwilę poczekać.
Jeżeli chodzi o same boiskowe wydarzenia, to po pierwszej połowie miał miejsce bezbramkowy remis. W drugiej, a konkretnie w 53. minucie wynik meczu otworzył Mikael Ishak. Chwilę później prowadzenie podwyższył Patrik Walemark.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony