Reprezentacja Polski wywalczyła remis 3:3 we wtorkowym meczu Ligi Narodów UEFA z Chorwacją. Robert Lewandowski rozpoczął spotkanie wśród rezerwowych i w drugiej odsłonie zastąpił Karola Świderskiego. Kapitan kadry okupił ten występ urazem.
Bramkarz Dominik Livaković wybiegł przed pole karne i brutalnie sfaulował Lewandowskiego. W 76. minucie sędzia wyrzucił Chorwata z boiska, natomiast zawodnik Biało-Czerwonych zaczął utykać.
Jak ustalił portal sport.pl, 36-latek w środę wrócił do Barcelony. Napastnik przeszedł też wstępne badania. "To uraz, który nie wyklucza go z automatu z gry w najbliższym meczu" - napisano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony
Serwis goal.pl skontaktował się z Jackiem Jaroszewskim, który tuż po ostatnim gwizdku przyjrzał się sytuacji doświadczonego piłkarza. - Robert ma bardzo mocne i bardzo bolesne stłuczenie z krwiakiem - oznajmił doktor kadry.
Wprawdzie słowa Jaroszewskiego mogą brzmieć groźnie, to według wspomnianego źródła uraz nie jest poważny. Wiele wskazuje na to, że Lewandowski będzie mógł zagrać już w najbliższym meczu FC Barcelony.
To znakomita wiadomość dla sympatyków "Blaugrany". FC Barcelona w najbliższą niedzielę o godz. 21 będzie rywalizowała z Sevillą. Być może Hansi Flick da szansę debiutu klubowemu koledze Lewandowskiego, Wojciechowi Szczęsnemu.