Ostatnio nie poznał go Lewandowski. Zostanie bohaterem Polaków?

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jakub Kamiński (w środku)
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Jakub Kamiński (w środku)

Wszystko wskazuje na to, że po porażce z Portugalią (1:3) Michał Probierz dokona kilku zmian w podstawowej jedenastce. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że szansę we wtorkowym meczu z Chorwacją ma dostać piłkarz, który ostatnio zmienił image.

Przegrana z Portugalią postawiła reprezentację Polski w trudnej sytuacji w Lidze Narodów UEFA. Jeśli Biało-Czerwoni nie chcą bronić się przed spadkiem z Dywizji A, muszą we wtorek zapunktować - najlepiej maksymalnie - w meczu z reprezentacją Chorwacji na PGE Narodowym w Warszawie.

Trener Michał Probierz prawdopodobnie dokona kilku zmian w składzie. O roszadzie między słupkami (Łukasza Skorupskiego zastąpi Marcin Bułka) sam wspomniał.

"Prawdopodobna jest także zmiana na prawym wahadle. Przemysław Frankowski nie radził sobie z szybkimi graczami Portugalii, a z przodu też brakowało mu werwy. W jego miejsce może wystąpić Jakub Kamiński, który w tym sezonie rozegrał wszystkie spotkania w Wolfsburgu" - informuje Mateusz Skwierawski, dziennikarz WP SportoweFakty (więcej TUTAJ>>).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód

Kamiński, który miał za sobą trudne miesiące w Bundeslidze, odnalazł formę pod okiem trenera VfL Wolfsburg Ralpha Hasenhuettla. Wyróżnia się jednak nie tylko dobrą dyspozycją. Latem były piłkarz Lecha Poznań postanowił bowiem przefarbować włosy na blond.

Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji doszło do zabawnej sytuacji. Kamiński został serdecznie powitany przez kolegów z kadry, a kapitan kadry Robert Lewandowski z humorem skomentował jego nowy wygląd, stwierdzając, że przypomina... Eminema. Scenę zarejestrowały kamery "Łączy nas piłka".

- Zastanawiałem się: "Kto to idzie, znowu jakiś nowy piłkarz?". W ogóle cię nie poznałem. Co ten Wolfsburg z ciebie robi? - powiedział Lewandowski, kiedy spotkał Kamińskiego w hotelu.

Pod koniec sierpnia br. podczas meczu z Bayernem Monachium Kamiński strzelił gola samobójczego, a jego drużyna przegrała 2:3. Zawodnik żartobliwie skomentował całą sytuację, zwracając się do Lewandowskiego.

- Bronię twojego rekordu. Samobóje strzelam, żeby Harry Kane (napastnik Bayernu - przyp. red.) już nie strzelał. Musisz się odwdzięczyć - odpowiedział Kamiński Lewandowskiemu. Przypomnijmy, że w sezonie 2020/21 Lewandowski zdobył 41 bramek w Bundeslidze i do tej pory pozostaje najlepszy w tej klasyfikacji.

Zobacz zabawną sytuację z wrześniowego zgrupowania kadry (od 15:56)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty