Już w sobotę (12.10) Polska zmierzy się na Stadionie Narodowym z Portugalią w swoim trzecim meczu Ligi Narodów. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:45.
Kadra prowadzona przez Roberto Martineza trenuje przed meczem z Polską w ośrodku Alges pod Lizboną. Tam też w piątek o godzinie 10:00 rozpoczęła się oficjalna konferencja prasowa. Po jej zakończeniu Portugalczycy odbędą jeszcze jeden trening, a następnie pojadą na lotnisko i wsiądą do samolotu lecącego do Warszawy.
To duża zmiana względem oryginalnych ustaleń. Początkowo konferencja prasowa Portugalii miała bowiem odbyć się w piątek w godzinach wieczornych na Stadionie Narodowym. Miejscowa federacja otrzymała jednak zgodę od UEFA na zmianę planów. Rozmowy te toczyły się "za plecami" polskiej strony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Portugalczycy argumentowali swoją prośbę tym, że nie są w stanie określić dokładnej godziny przylotu do Warszawy. W piątek w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie prognozowane są bowiem silne podmuchy wiatru, które mogą opóźnić start samolotu z piłkarzami na pokładzie.
Decyzja o zmianie terminu i miejsca konferencji prasowej reprezentacji Portugalii może budzić zdziwienie. We wrześniu podobną prośbę przedstawili Polacy. Po meczu ze Szkocją w Lidze Narodów pozostali w Glasgow i trenowali na obiektach Celticu. Do Osijeku, gdzie grali z Chorwacją, przylecieli dzień przed spotkaniem. Samolot wylądował około 19:30, a już 45 minut później rozpoczęła się konferencja prasowa.
Z tego powodu Polacy prosili, by przesunąć ją choćby o godzinę. UEFA jednak nie wyraziła na to zgody. Miesiąc później przedstawicieli tej federacji byli dużo bardziej skłonni do ustępstw dla Portugalii.
Dodajmy, że polscy dziennikarze będą mogli uczestniczyć w konferencji Martineza za pośrednictwem platformy Teams. Ze względu na zmianę planów nie pojawią się na niej za to fotoreporterzy z naszego kraju.
ich