Wzruszające sceny na Wembley. Wygrali dla zmarłego kolegi

Getty Images / John Walton PA Images / Na zdjęciu: reprezentanci Grecji z koszulką George'a Baldocka, po golu Vangelisa Pavlidisa
Getty Images / John Walton PA Images / Na zdjęciu: reprezentanci Grecji z koszulką George'a Baldocka, po golu Vangelisa Pavlidisa

Zmarł nagle, 9 października. George Baldock reprezentował Grecję, ale większość życia spędził w Anglii. Obie drużyny przed czwartkowym meczem Ligi Narodów uczciły jego pamięć minutą ciszy. Grecy sensacyjnie zwyciężyli 2:1.

W środowy wieczór ta wiadomość wstrząsnęła całą Grecją. 31-letni George Baldock, piłkarz Panathinaikosu Ateny i reprezentacji Grecji został znaleziony martwy w swoim domu w podateńskiej Glyfadzie (więcej TUTAJ>>).

Ciało, które znajdowało się w basenie, odkrył właściciel posesji. Powiadomiła go zaniepokojona żona, która nie mogła skontaktować się z Baldockiem. Z pierwszych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci sportowca było utonięcie.

Baldock od kilku miesięcy grał w Panatahinaikosie, wcześniej zaś przez wiele lat bronił barw Sheffield United. Obrońca urodził się w Anglii, zaś Grecję reprezentował dzięki swojej babci, która pochodziła z tego kraju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód

W czwartkowy wieczór na Wembley w Londynie odbył się mecz Anglia - Grecja w Lidze Narodów UEFA. Piłkarze obu reprezentacji uczcili minutą ciszy pamięć George'a Baldocka.

Wszyscy założyli także czarne opaski. Grecy pozowali do zdjęcia z koszulką zmarłego obrońcy, z numerem 2.

Fot. Julian Finney/Getty Images
Fot. Julian Finney/Getty Images

Baldock wystąpił w kadrze 12 razy. Debiutował 2 czerwca 2022 roku w meczu Ligi Narodów przeciwko Irlandii Północnej. Jednym z jego najbardziej pamiętnych występów było spotkanie z Francją w eliminacjach Euro 2024, gdy zdołał powstrzymać Kyliana Mbappe, mimo poważnej kontuzji kostki.

Mecz Anglia - Grecja zakończył się sensacyjnym rozstrzygnięciem. Goście wygrali 2:1, a bohaterem został Vangelos Pavlidis, autor dwóch goli (drugi padł w czwartej minucie doliczonego czasu gry).

Po bramkach Grecy pokazywali na czarne opaski, dedykując trafienia tragicznie zmarłemu koledze. Ponownie demonstrowali także koszulkę obrońcy.

Komentarze (0)