Szczęsny o przejściu do Barcelony. "Jeśli to zrobisz, nie masz jaj"

Getty Images / Joan Valls/Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Joan Valls/Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny jest już oficjalnie zawodnikiem FC Barcelony. Teraz Polak udzielił wywiadu katalońskiemu "Sportowi", w którym mówił o potencjalnym odrzuceniu propozycji od tego klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

Błyskawiczny rozwój sytuacji sprawił, że już zdążyliśmy się oswoić z faktem, iż Wojciech Szczęsny jest piłkarzem FC Barcelony. Polski bramkarz po przerwie na mecze reprezentacyjne najprawdopodobniej wskoczy też do pierwszego składu "Blaugrany".

Na ten moment 34-latek trenuje, a także udziela wywiadów. Tym razem ukazała się rozmowa z dziennikiem "Sport", w której Polak mówił m.in. o motywach, które sprawiły, że przyjął propozycję od katalońskiego zespołu.

- Czy mogę powiedzieć "nie" FC Barcelonie? Odpowiedź jest taka, że ​​nie możesz powiedzieć "nie". Jeśli powiesz "nie" Barcelonie, nie masz jaj lub nie jesteś wystarczająco odważny, aby stawić czoła takiemu wyzwaniu. Myślę, że wciąż mam pasję i jestem na takim poziomie, aby jeszcze pomóc, dlatego też się zgodziłem na ten ruch - stwierdził wprost.

- Byłem zadowolony z przejścia na emeryturę, ale bycie szczęśliwym nie wystarczy w życiu. To dobre i wygodne, ale kiedy czujesz wyzwanie, kiedy chcesz zmotywować się do zrobienia czegoś niezwykłego, czegoś, co ludzie zapamiętają to wtedy motywacja zwycięża - dodał po chwili.

Szczęsny przyznał też, że nie miał zamiaru wracać z emerytury, ale Barca zmieniła wszystko. - Gdyby miesiąc temu ktoś mi powiedział, że będę grał dla Barcelony, śmiałbym się bez przerwy. Roześmiałbym się nawet dzień przed kontuzją Marca-Andre. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym w tamtym momencie powiedzieć "tak" jakiemukolwiek wyzwaniu. Ale kiedy dzwoni telefon i staje się to rzeczywistością, kiedy temat jest żywy i wszystko zależy tylko od ciebie, od twojej decyzji... Możesz myśleć, wyobrażać sobie, planować - skomentował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Komentarze (0)