Już początek spotkania zwiastował, że obserwatorzy tego starcia nie będą się nudzić. W 4. minucie prowadzenie Stali Stalowa Wola zapewnił Jakub Svec. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać.
Kwadrans później rzutu karnego nie wykorzystał Karol Łysiak, ale jego dobitka była skuteczna. Do przerwy więcej bramek już nie padło. Na początku drugiej połowy gospodarze zadali kolejny cios i zrobili to w sposób niezwykle efektowny.
Na uwagę zasługuje wszystko to, co działo się po wyrzucie z autu. Podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego wymianą krótkich podań kompletnie zmylili rywali i doprowadzili do sytuacji, w której w polu karnym z piłką znalazł się Michał Mydlarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
Zawodnik zdecydował się na mocne i płaskie podanie do Sebastiana Strózika. Napastnik zdobył bramkę łudząco podobną do trafienia Afimico Pululu w czwartkowej potyczce z Kopenhagą.
Ostatnie słowo należało jednak do Stali Rzeszów. Przyjezdni doprowadzili do remisu, a gola strzelił Tomasz Bała. Tym samym mecz 12. kolejki Betclic I ligi zakończył się rezultatem 2:2.