Bayern Monachium zmierzył się z Bayerem 04 Leverkusen w meczu, który zakończył się remisem 1:1. Jednak to nie wynik spotkania, a uraz Harry'ego Kane'a przykuł uwagę wielu fanów. Napastnik Bayernu doznał kontuzji po starciu z Amine Adli i musiał opuścić boisko, kulejąc.
"Bild" donosi, że Kane został nadepnięty na stopę, co zmusiło go do zejścia z murawy w 86. minucie. Napastnik został zastąpiony przez Thomasa Muellera.
Chociaż sytuacja wyglądała niepokojąco, Jan-Christian Dreesen, szef Bayernu, uspokoił kibiców: - Harry dostał uderzenie w stopę, ale z tego, co słyszałem od lekarzy, nie jest to nic poważnego. W niedzielę przeprowadzimy dodatkowe badania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
Sam Kane również dał nadzieję, mówiąc: - To bolesne, ale myślę, że jest w porządku. Czekam na badania, lecz nie wydaje się to poważne. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych dniach.
W trakcie meczu, Kane po starciu z Adlim natychmiast upadł, trzymając się za lewy staw skokowy, z którym miał wcześniej problemy zarówno będąc w Tottenhamie, jak i po przeprowadzce Monachium.
Po krótkiej interwencji medycznej, Anglik opuścił boisko. Max Eberl, sportowy dyrektor Bayernu, zabrał głos w rozmowie ze "Sky": - Jeśli Harry schodzi z boiska, to coś musi być na rzeczy. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.
Trener Vincent Kompany pozostał ostrożny w ocenie sytuacji. - Nie jestem lekarzem i jest za wcześnie, aby coś mówić. Wierzę, że będzie gotowy na środowy mecz - skwitował szkoleniowiec.
Bayern zmierzy się z Aston Villą w ramach Ligi Mistrzów w środę o godz. 21. Klub musi poczekać na ostateczną diagnozę urazu Kane.