Kane zwijał się z bólu. Nie dokończył szlagieru Bundesligi

Getty Images / Christina Pahnke - sampics / Na zdjęciu: Harry Kane
Getty Images / Christina Pahnke - sampics / Na zdjęciu: Harry Kane

Harry Kane nie dotrwał na boisku do końca hitowego meczu z udziałem Bayernu Monachium. Snajper czeka na szczegółową diagnozę, natomiast wydaje się, że uraz nie jest tak poważny, jak można było zakładać.

Bayern Monachium zmierzył się z Bayerem 04 Leverkusen w meczu, który zakończył się remisem 1:1. Jednak to nie wynik spotkania, a uraz Harry'ego Kane'a przykuł uwagę wielu fanów. Napastnik Bayernu doznał kontuzji po starciu z Amine Adli i musiał opuścić boisko, kulejąc.

"Bild" donosi, że Kane został nadepnięty na stopę, co zmusiło go do zejścia z murawy w 86. minucie. ​Napastnik został zastąpiony przez Thomasa Muellera.

Chociaż sytuacja wyglądała niepokojąco, Jan-Christian Dreesen, szef Bayernu, uspokoił kibiców: - Harry dostał uderzenie w stopę, ale z tego, co słyszałem od lekarzy, nie jest to nic poważnego. W niedzielę przeprowadzimy dodatkowe badania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

Sam Kane również dał nadzieję, mówiąc: - To bolesne, ale myślę, że jest w porządku. Czekam na badania, lecz nie wydaje się to poważne. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych dniach.

W trakcie meczu, Kane po starciu z Adlim natychmiast upadł, trzymając się za lewy staw skokowy, z którym miał wcześniej problemy zarówno będąc w Tottenhamie, jak i po przeprowadzce Monachium.

Po krótkiej interwencji medycznej, Anglik opuścił boisko. Max Eberl, sportowy dyrektor Bayernu, zabrał głos w rozmowie ze "Sky": - Jeśli Harry schodzi z boiska, to coś musi być na rzeczy. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.

Trener Vincent Kompany pozostał ostrożny w ocenie sytuacji. - Nie jestem lekarzem i jest za wcześnie, aby coś mówić. Wierzę, że będzie gotowy na środowy mecz - skwitował szkoleniowiec.

Bayern zmierzy się z Aston Villą w ramach Ligi Mistrzów w środę o godz. 21. ​Klub musi poczekać na ostateczną diagnozę urazu Kane.

Komentarze (0)