Niebiescy wpadną w pułapkę? Trener Ruchu Chorzów przestrzega

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki /  Na zdjęciu: Miłosz Kozak
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Miłosz Kozak

Ruch Chorzów meczem w Stalowej Woli ze Stalą kończy serię potyczek wyjazdowych. Potyczka z zamykającym tabelę beniaminkiem nie będzie dla Niebieskich spacerkiem.

W poprzednim sezonie obie drużyny dzieliły dwie klasy rozgrywkowe. Ruch Chorzów walczył w PKO Ekstraklasie, Stal Stalowa Wola w 2. lidze. Po latach obydwa zespoły ponownie zmierzą się w grze ligowe punkty.

Faworytem potyczki są Niebiescy, którzy po przejęciu trenerskich sterów przez Dawida Szulczka wygrali dwa ligowe mecze, ale przed tygodniem 0:3 przegrali w Legnicy z Miedzią. Wynik trochę zamazuje obraz meczu. - Nie wyszła nam 2. połowa. Z Podhalem wróciliśmy na dobre tory. Trzeba pokazać, że słabszy moment w Legnicy to był wypadek przy pracy - stwierdził szkoleniowiec w rozmowie z Ruch TV.

W Stalowej Woli o wygraną nad zamykającą tabelę Stalą łatwo nie będzie. - Widać progres w tej drużynie. Dobrze wykonują stałe fragmenty gry - zauważył członek sztabu szkoleniowego Marcin Zubek. - Stal się obudziła. Zremisowała w Tychach, sprawiła problemy Arce, której omal nie wyrzuciła z pucharu. Poprawili aspekty defensywne - dodał Szulczek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Trener Ruchu w końcu w meczach może liczyć na Miłosza Kozaka. W pewnym momencie wydawało się, że pomocnik podczas okna transferowego odejdzie z Chorzowa, ale został przy Cichej i zamierza walczyć o powrót do podstawowego składu. W potyczce Pucharu Polski zawodnik zmarnował rzut karny, ale kilkanaście minut później otworzył wynik meczu, który Ruch wygrał 2:0.

Kozak przyznał, że długo wracał do pełni sił ze względu na dość skomplikowane urazy jakich doznał w jednej sytuacji w sierpniowym meczu z Pogonią Siedlce. - Pracowałem z fizjoterapeutami i udało się dojść do sił. Pierwszy raz w karierze miałem tak długą przerwę - wyjaśnił piłkarz.

Dla Ruchu w krótkim czasie będzie to trzeci mecz. Jednak podobnie wygląda sytuacja Stali, która w środę z Arką Gdynia rozgrywać musiała dogrywkę. - Ci, którzy nie zagrali z Podhalem mieli trening. Pozostałe osoby miały zaplanowaną regenerację. Jestem przekonany, że wszystko wróci do normy - powiedział Dawid Szulczek. - Mamy 20-25 zawodników do gry. Każdy pokazuje, że jest gotowy - zauważył Andrej Lukić, który w składzie prawdopodobnie zastąpi, pauzującego za nadmiar żółtych kartek, Macieja Sadloka.

Do gry nie są ponadto gotowi Filip Starzyński, który będzie do dyspozycji trenera po przerwie na kadrę. Natomiast Patryk Sikora do treningów wróci w przyszłym roku.

Mecz Stal - Ruch odbędzie się w niedzielę (29.09) o godzinie 19:30.

Komentarze (0)