"Szok! Szok! Szok!". Gol "Lewego" przeciwko Szkocji to majstersztyk

Twitter / Łączy nas Piłka / Na zdjęciu: moment akcji bramkowej Roberta Lewandowskiego
Twitter / Łączy nas Piłka / Na zdjęciu: moment akcji bramkowej Roberta Lewandowskiego

Dziewięć lat temu reprezentacja Polski mierzyła się ze Szkocją na Hampden Park. Biało-Czerwoni pod wodzą Adama Nawałki wywalczyli remis w ostatniej akcji meczu i bramce Roberta Lewandowskiego. Komentujący to starcie Mateusz Borek dał upust emocjom.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w czwartek (5 września) reprezentacja Polski rozegra pierwsze spotkanie w ramach tegorocznej edycji Ligi Narodów UEFA. Przeciwnikiem podopiecznych Michała Probierza będzie Szkocja, który podobnie jak my, chce zmazać plamę po nieudanym Euro 2024.

Okoliczności są podobne jak dziewięć lat temu. Wtedy obie ekipy stoczyły bój na Hampden Park. Zespół z Wysp Brytyjskich próbował przedłużyć swoje szanse na awans do mistrzostw Europy we Francji. Wszystko toczyło się po myśli rywali Biało-Czerwonych.

Wygrywali bowiem 2:1 w doliczonym czasie gry. Do wyrównania w ostatniej akcji spotkania doprowadził jednak Robert Lewandowski, który po rzucie wolnym i dośrodkowaniu Kamila Grosickiego, wykorzystał zamieszanie w polu karnym Szkotów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy

- Jest gol! Coś nieprawdopodobnego! Co tutaj się stało w Glasgow? Szok, szok, szok, szok! - krzyczał Mateusz Borek, ówczesny komentator Polsatu.

Nagranie bramki Roberta Lewandowskiego na Hampden Park sprzed dziewięciu lat zostało opublikowane przez portal "Łączy nas Piłka" na platformie X. "Co to były za emocje! Kto pamięta tego gola i mecz w Glasgow?" - czytamy w opisie filmiku.

Jak będzie w czwartek? Pierwszy gwizdek spotkania reprezentacji Szkocji z Polską wybrzmi o godzinie 20:45. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna w serwisie WP SportoweFakty.

Zobacz też:
Wysoka stawka Ligi Narodów. Polska nie ma miejsca na wpadkę
Zbigniew Boniek z zarzutami. Rodzinna firma i milion z PZPN na meble do willi działacza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty