Selekcjoner kadry zaskoczył. - Moje prywatne zdanie jest takie, że nie wytrzyma Wojtek za długo, jest za młody i wróci jeszcze do grania. Wierzę w to, że już za pół roku będzie gdzieś bronił - powiedział trener i kilka razy wracał do tematu Wojciecha Szczęsnego podczas spotkania z dziennikarzami, a przypomnijmy: piłkarz pod koniec sierpnia oficjalnie zakończył karierę.
Michał Probierz próbuje sprowokować bramkarza, by jednak jeszcze raz zastanowił się nad swoją przyszłością. Probierz nie ukrywał, że pierwszą opcją w bramce kadry był dla niego właśnie Szczęsny. Stąd też selekcjoner do końca czekał na decyzję zawodnika. Probierz umieścił nawet bramkarza na szerokiej liście graczy, których uwzględniał przy powołaniach na wrześniowe spotkania Ligi Narodów ze Szkocją (5.09) i Chorwacją (8.09).
"Decyzja na amen"
Do końca ważyły się losy Szczęsnego, ale bramkarz poinformował Probierza o swojej decyzji przed ogłoszeniem jej w mediach społecznościowych. W co zatem gra Michał Probierz? To pobożne życzenia trenera, czy jednak próba pokazania zawodnikowi, że bluza z numerem 1 mimo wszystko dalej na niego czeka? Wygląda na to, że trener dalej ma nadzieję na współpracę z emerytowanym obecnie piłkarzem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
Reprezentacja na tę chwilę nie ma podstawowego bramkarza. Wyłoni go Liga Narodów. Informowaliśmy jeszcze przed zgrupowaniem, że nowi zawodnicy otrzymają szansę jesienią. Potwierdził to również Probierz. - Chyba od 14 lat jest taka sytuacja, że pierwszy bramkarz odchodzi. Łukasz Skorupski ma 11 meczów w kadrze, Bartek Drągowski ma dwa, a Kamil Grabara i Marcin Bułka mają po jednym. To jest nowa sytuacja. Na dziś nie ma "jedynki". Chcemy przygotować bramkarzy, którzy będą na lata w reprezentacji, żebyśmy mieli ich na eliminacje i mistrzostwa świata - powiedział.
Dalej w kolejce są między innymi Kamil Grabara z Wolfsburga i Radosław Majecki z AS Monaco. Ale co ze Szczęsnym? Z bliskiego grona byłego bramkarza słyszymy jednoznaczne komentarze. - Jeżeli Wojtek podejmie decyzję, to na amen. Raczej odbieram słowa trenera jako życzeniowe myślenie - mówi nam osoba doskonale znająca Szczęsnego.
Opcje na pożegnanie
Takie doświadczenie, jakim może pochwalić się były gracz Arsenalu, Romy czy Juventusu gromadzi się latami. Szczęsny wystąpił na sześciu dużych turniejach z kadrą, rozegrał w drużynie narodowej 84 mecze, występował w Serie A (272 mecze), w Premier League (132 spotkania) w Lidze Mistrzów (68 meczów). Wygrał puchar i Superpuchar Anglii, trzy mistrzostwa Włoch, jeden puchar i dwa Superpuchary Italii.
W PZPN pojawiły się nawet wstępne rozmowy na temat oficjalnego pożegnania zawodnika. Federacja jest otwarta na każde rozwiązanie. Jest możliwość, by przy najbliższej okazji, czyli spotkaniu w Polsce, zawodnik wystąpił symbolicznie, choćby minutę, może nawet dłużej. Drużyna narodowa gra domowe mecze dopiero w październiku. Wtedy zmierzy się z Portugalią (12.10) i Chorwacją (15.10) na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Nowe etap już się zaczął
Ale Probierz na razie niczego nie przesądza. - Wojtek niech odpocznie i zobaczymy, co będzie w październiku, a może być różnie. Życie przynosi różne historie. Jak się raz pożegnało, to można się przywitać i znowu pożegnać, także już tak nieraz było. Widzimy historie, że czasami gra 40-letni bramkarz. To trochę inna pozycja niż inne. Spokojnie bym do tego podchodził - mówi. Ale musi pamiętać, że już rozpoczęło się w kadrze nowe życie, bez Wojciecha Szczęsnego.