Decyzja Wojciecha Szczęsnego wywołała szok w piłkarskim świecie. Reprezentant Polski zdecydował się zakończyć sportową karierę, choć jeszcze niedawno niewiele wskazywało na taki ruch.
Ostatecznie jednak nasz zawodnik rozwiązał w sierpniu umowę z Juventusem. Mimo sporego zainteresowania na rynku transferowym z wielu krajów, nie udało mu się znaleźć nowego pracodawcy. Zawodnik zakończył więc karierę w wieku zaledwie 34 lat.
- Piłka nie lubi próżności. Na początku może Wojtek popłakać. Wcale nie jest łatwo przestawić się z bycia na pierwszych stronach gazet, by wejść w normalne życie. Mam nadzieję, że włączy mu się syndrom boksera. Oni często kończą kariery, ale później wracają na jeszcze jedną walkę. Wojtka stać na 4-5 lat bardzo dobrej gry - ocenił na antenie TVN24 były prezes PZPN Zbigniew Boniek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
Odniósł się także do słów dziennikarki czy Juventus, w którym Polak spędził ostatnie siedem lat, powinien mu zrobić pożegnanie.
- Czy Juventus będzie płakał po nim? Jest obcokrajowcem, wszyscy o nim dobrze mówią i już jest nowy bramkarz. Będzie nam brakowało go za to na Polskiej scenie piłkarskiej. Mam nadzieję, że mu się odwidzi - stwierdził wiceprezes UEFA.
Boniek ocenił też słowa Szczęsnego o tym, że chciałby się teraz mocniej poświęcić żonie i dzieciom jako szlachetne. Życzy mu także jak najlepiej w dalszym życiu.
Czytaj więcej:
Odpowiedziała Szczęsnemu. W trzech słowach zawarła wszystko