Drużyna PSG grała widowiskowo w pierwszym meczu z Liverpoolem, miała miażdżącą przewagę, stworzyła sobie kilka wyśmienitych okazji, ale po drugiej stronie był niesamowicie dysponowany Alisson.
Bramkarz "The Reds" utrzymał swój zespół przy życiu, a w końcówce Liverpool oddał jedyny celny strzał i strzelił gola na wagę zwycięstwa na Parc des Princes.
To sprawia, że paryżanie będą musieli zagrać jeszcze lepiej na Anfield, by myśleć o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Luis Enrique jest przekonany, że niezależnie od tego, który zespół awansuje, dojdzie aż do wielkiego finału w Monachium.
- Zobaczymy na boisku dwie najlepsze drużyny w Europie, dwóch kandydatów do finału i ktokolwiek przejdzie dalej, dojdzie do finału - powiedział trener PSG na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii
- Liverpool jest jedną z najlepszych drużyn w Europie w ostatnich latach. Praca Arne Slota po erze Juergena Kloppa nie była łatwa, ale w ciągu niecałego sezonu udało mu się zbudować idealną drużyną, która nie dość, że potrafi bronić, to jeszcze jest dobra do oglądania. Wiedzą jak grać w pressingu, potrafią cierpliwie budować akcje lub przechodzić do szybkich kontr z wieloma opcjami z przodu. To dobrze zrównoważona drużyna - mówi Enrique.
W Paryżu Liverpool zagrał bardzo zachowawczo i nie wychylał się do przodu. Albo inaczej - to PSG nie pozwoliło liderowi Premier League na praktycznie nic w ofensywie. Końcowy wynik był krzywdzący, ale taki jest futbol.
Trener PSG podkreśla, że na Anfield jego drużyna zagra w identyczny sposób.
- Nasze podejście się nie zmienia. Jeśli nie wygramy, to odpadamy. Mamy tylko jedno wyjście, ale nawet gdybyśmy wygrali pierwszy mecz, to i tak przyjechalibyśmy tutaj po zwycięstwo - mówi Enrique.
- Jedną rzeczą jest posiadanie filozofii, dążenie do gry w określony sposób, by kibice mogli cieszyć się meczem, ale żeby wygrać potrzebujemy piłki. Jesteśmy przekonani, że mamy większe szanse na wygraną, jeśli zagramy dobrze. Ale jeśli zagramy okropnie i wygramy, to nie mam z tym problemu - podsumował Hiszpan.
Początek meczu Liverpool - PSG we wtorek o godz. 21.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)