To talent czystej wody. Jako nastolatek debiutował zarówno we francuskiej elicie, jak i reprezentacji. Swoje umiejętności zaczął pokazywać szerszej publiczności w barwach Stade Rennais, gdzie był klubowym kolegą Kamila Grosickiego.
Ousmane Dembele był wprowadzany do seniorskiej drużyny właśnie przez Polaka. Grosicki uważa, że Francuz jest najlepszym piłkarzem, z którym miał okazję kiedykolwiek grać w jednym zespole. W rozmowie z WP SportoweFakty nie ukrywał, że od samego początku dostrzegał w nim coś wyjątkowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii
- Pierwszy raz graliśmy razem w rezerwach, ja wracałem do gry po złamaniu ręki. On występował wtedy w drugiej drużynie Rennes. Gdy go zobaczyłem, pomyślałem: "Wow, lata jakiś niesamowity grajek po boisku". Chyba nawet hat-tricka strzelił. W każdym razie wyróżniał się szybkością i dryblingiem. Po pewnym czasie dołączył do pierwszego zespołu. Tak się stało, że debiutował, zastępując mnie na boisku. Miał pierwszą asystę, podając do mnie - w meczu z Reims. Parę piłek mi dograł, ja jemu też - wspominał Grosicki.
Dembele był niezwykle pewny siebie. Już wtedy mówił w szatni, że chciałby grać w Barcelonie. Wiadomo, że miał niesamowity potencjał, ale raczej nas to bawiło. Reagowaliśmy w stylu: "Yhmm, ja też bym chciał". Wtedy wydawało mi się to niewyobrażalne. Dużo żartów z nim było. Puszczaliśmy w siłowni polskie piosenki, próbowali je z chłopakami śpiewać. Zresztą - muzyka grała w Rennes cały czas, od śniadania. Dembele i chłopaki lubili śpiewać i tańczyć, prowadzili wesołe życie - wyznał były kadrowicz.
Hulaszczy tryb życia i całe mnóstwo problemów
Po bardzo udanym debiutanckim sezonie 2015/16 naturalnym krokiem wydawała się być przeprowadzka do Paris Saint-Germain. Dembele wszedł na głęboką wodę i zmienił otoczenie. Przyjął ofertę Borussii Dortmund, opiewającą na 35 milionów. Do dziś jest najdroższym piłkarzem w historii "BVB".
Francuzi początkowo nie chcieli pozwolić na transfer, jednak gracz zagroził, że zakończy karierę i wyjedzie z babcią do Senegalu, a na pokrycie swoich słów wysłał działaczom zdjęcie karty pokładowej. Hulaszczy tryb życia, o którym mówił Grosicki, utalentowany piłkarz kontynuował w Niemczech. Dembele miał przebłyski wielkiej formy, natomiast jednocześnie sprawiał problemy wychowawcze.
Już wówczas Dembele zarzucano niesportowe prowadzenie się. Jego mieszkanie przypominało lej po bombie. Kiedy wynajmujący dowiedział się, że dom jest w opłakanym stanie, pozwał go do sądu. Do sieci wyciekły zdjęcia, na których widać było porozrzucane śmieci, rzeczy piłkarza i ogromny rozgardiasz.
W Dortmundzie wytrzymał tylko rok, ale trzeba podkreślić, że odszedł na własne życzenie. Dembele nie respektował obowiązującego kontraktu i za wszelką cenę chciał dołączyć do FC Barcelony. Doszło do strajku zawodnika. Przestał przychodzić na treningi w oczekiwaniu na rozwój sytuacji.
Nasi zachodni sąsiedzi mieli go serdecznie dosyć i przystali ofertę FC Barcelony, opiewającą na 135 milionów. Rekord transferowy "Blaugrany" nadal należy do Dembele oraz Philippe Coutinho. W stolicy Katalonii zdobywał pierwsze trofea w swojej karierze i w 2018 roku dołożył swoją cegiełkę do wywalczenia przez Francuzów mistrzostwa świata.
Jako zawodnik FC Barcelony był notorycznie kontuzjowany, co wiązało się z jego trybem życia. Na jaw wyszło również, że zmagał się z uzależnieniem od gier wideo. Opuścił jeden z treningów, tłumacząc się problemami żołądkowymi, a potem okazało się, że do rana grał ze znajomym na konsoli.
Robert Lewandowski liczył na to, że Dembele zapewni mu wiele asyst, tymczasem skrzydłowy był indywidualistą. Xavi bezskutecznie próbował przemówić mu do rozumu. Mimo wszystko FC Barcelona rozważała przedłużenie współpracy z problematycznym piłkarzem.
Jego nazwisko było wymieniane w kontekście Paris Saint-Germain i w lipcu 2023 roku sam gracz odpowiedział na plotki na łamach "Marki". - Nie wiem, dlaczego tyle mówi się o Paris Saint-Germain. Pewnie dlatego, że jestem Francuzem, ale z PSG nic nie było i nie ma - zapewniał, zaś dwa tygodnie później oficjalnie potwierdzono jego przeprowadzkę do Paryża.
Zgłasza kandydaturę do Złotej Piłki
50 milionów euro - z perspektywy czasu trudno oprzeć się wrażeniu, że była to promocyjna cena jak za tak uzdolnionego zawodnika. Nie można przy tym zapominać, że jego pierwszy sezon na Parc des Princes był mocno przeciętny. Dembele był tylko i wyłącznie cieniem Kyliana Mbappe.
Minionego lata doszło do rewolucji w PSG. Mbappe był bohaterem wolnego transferu do Realu i pojawiały się głosy, że klub nie jest w stanie znaleźć odpowiedniego następcy. Luis Enrique wtedy wiedział, że już ma w składzie takiego piłkarza.
Hiszpański trener postawił Dembele przed karkołomnym wyzwaniem, wsadzając go w buty Mbappe. Nagle okazało się, że duży dzieciak dorósł do futbolu na najwyższym poziomie. Liczby mówią same za siebie. W tym sezonie zgromadził aż 20 bramek w Ligue 1, do tego sześć w Lidze Mistrzów.
Tylko od początku 2025 roku zapisał na swoim koncie łącznie 20 trafień i jest najskuteczniejszym snajperem w Europie. To w dużej mierze zasługa Enrique. Szkoleniowiec obecnie widzi w nim fałszywą "dziewiątkę".
- Ousmane może zostać piłkarzem, którym zawsze chciał być. Jeśli pozostanie pewny siebie pod bramką, nie ma sobie równych. Potrafi strzelać gole z każdej pozycji, nawet głową. To fenomenalny piłkarz. Myślę, że to wspaniale, gdy masz gracza takiego jak Ousmane w tak dobrej formie - mówił Enrique na antenie "beIN Sports".
Dembele rozgrywa sezon życia. To oczywiste, że będzie jednym z głównych kandydatów do zdobycia Złotej Piłki, jeśli za osiągnięciami indywidualnymi pójdą sukcesy drużynowe. Jego były trener ze Stade Rennais podziela zdanie Enrique.
- Często pytają o mnie o słabości Ousmane'a. Zawsze odpowiadam i mówię o jego zaletach. Uważam, że jest niezwykłym zawodnikiem. Jeśli chodzi drybling i umiejętność tworzenia przestrzeni, jest wyjątkowy. Gdyby wcześniej był lepszym strzelcem, być może już zdobyłby Złotą Piłkę. To prawda! PSG ma świetnego strzelca, który gra w swój, wyjątkowy sposób - ocenił na konferencji prasowej Julien Stephan.
Czy Dembele da kolejny popis w Lidze Mistrzów? Paris Saint-Germain przegrało 0:1 w pierwszym starciu z Liverpoolem i we wtorkowy wieczór powalczy o awans do ćwierćfinału. Spotkanie rewanżowe rozpocznie się o godz. 21.
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica