Wieteska z zaskakującym transferem? Trafił na listę życzeń mistrza kraju

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki /  Na zdjęciu: Mateusz Wieteska
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Wieteska

Mateusz Wieteska po pierwszym meczu ligowym tego sezonu ma powody do zadowolenia. Obrońca znalazł się w nim w wyjściowym składzie Cagliari Calcio. Media informują, że piłkarzem interesuje się klub innego reprezentanta Polski.

W inauguracyjnej kolejce Serie A Cagliari Calcio podejmowało u siebie AS Romę. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co bez wątpienia jest niezłym wynikiem patrząc z perspektywy gospodarzy.

Cały mecz w barwach zespołu z Sardynii rozegrał Mateusz Wieteska i to bardzo dobry sygnał w kontekście kolejnych meczów. W poprzednim sezonie defensor nie miał pewnego miejsca w podstawowym składzie.

Zgodnie z informacjami serwisu sportal.gr były zawodnik Legii Warszawa trafił na listę życzeń PAOK-u Saloniki. Zawodnikiem mistrzów Grecji jest inny obrońca reprezentacji Polski - Tomasz Kędziora.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz

Klub Polaka w poprzednim sezonie sięgnął po mistrzostwo z jednym punktem przewagi nad drugim zespołem. Sukces pozwolił podopiecznym Razvana Lucescu zagrać w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

Udział w tym rozgrywkach zakończyli na 3. rundzie, w której musieli uznać wyższość Malmoe FF (2:2, 3:4 p.d.). Drużyna z Salonik jest jednak o krok od przebrnięcia przez eliminacje Ligi Europy. PAOK wygrał w pierwszym meczu z Shamrock Rovers 4:0.

Kontrakt Wieteski z Cagliari obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. W reprezentacji Polski obrońca rozegrał cztery mecze.

Czytaj także:
Media: kolejny Polak wróci z Włoch do Ekstraklasy. Spore rozczarowanie
"Często był nieprofesjonalny". Niemcy mają obawy ws. Grabary

Komentarze (2)
avatar
zbych22
25.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I będzie hit transferowy do 51-ej drużyny rankingu UEFA za horrendalną kwotę 500 000 euro. 
avatar
Białe Legiony
25.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Mati!