Fatalny wypadek prezesa klubu. To cud, że nic mu nie jest

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / Ołeksandr Poworozniuk / X / Igor Burbas / Na zdjęciu: Ołeksandr Poworozniuk i jego samochód
YouTube / Ołeksandr Poworozniuk / X / Igor Burbas / Na zdjęciu: Ołeksandr Poworozniuk i jego samochód
zdjęcie autora artykułu

Ołeksandr Poworozniuk w drodze na mecz uczestniczył w wypadku. Jego samochód został doszczętnie zniszczony, ale działacz wyszedł z tego bez szwanku.

W tym artykule dowiesz się o:

W minioną środę Inhułeć Petrowe grał na wyjeździe z zespołem Probij Horodenka w ramach 1/32 finału Pucharu Ukrainy. Regulaminowy czas nie przyniósł rozstrzygnięcia (2:2), jednak w rzutach karnych skuteczniejsi byli gospodarze.

Niepokojącą informację za pośrednictwem X podał ukraiński dziennikarz Igor Burbas. Na spotkanie osobiście wybrał się Ołeksandr Poworozniuk, który w drodze na stadion miał niebezpieczny wypadek samochodowy.

Zdarzenie miało miejsce w mieście Horodenka w obwodzie iwanofrankowskim,. Jak można zauważyć na zamieszczonych zdjęciach, samochód został roztrzaskany. Stan prezesa klubu Inhułec Petrowe był jednak stabilny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Lekarze przebadali Poworozniuka i nie widzieli przeciwskazań, by dojechał na mecz. Później sam zainteresowany zabrał głos na platformie Telegram.

"Nic mi nie jest, nie martwcie się, żyję. Jechałem na mecz piłki nożnej w obwodzie iwanofrankowskim, 10 km od celu straciłem kontrolę. Wszystko jest w porządku, mój stan jest stabilny" - potwierdził Poworozniuk.

Czytaj więcej: Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. Franciszka Smudy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty