W programie na żywo dowiedzieli się o śmierci Smudy. Poruszające sceny

PAP / Leszek Szymański / X / CANAL+ SPORT / Na zdjęciu: Franciszek Smuda. W ramce uczestnicy programu w stacji CANAL+ SPORT.
PAP / Leszek Szymański / X / CANAL+ SPORT / Na zdjęciu: Franciszek Smuda. W ramce uczestnicy programu w stacji CANAL+ SPORT.

W niedzielny poranek polskie media obiegła bardzo smutna informacja. Zmarł Franciszek Smuda. W momencie przekazania tej informacji w stacji CANAL+ SPORT trwał program na żywo "Wysoki Pressing". Prowadząca oraz goście uczcili pamięć trenera.

Bez wątpienia Franciszek Smuda był jednym z najwybitniejszych polskich trenerów, ale także jedną z najbarwniejszych postaci polskiego futbolu. 76-latek od dawna zmagał się z chorobą, a w ostatnich dniach jego stan się znacznie pogorszył. W niedzielę swój najważniejszy mecz przegrał.

W czasie swojej kariery reprezentował wiele klubów, zarówno jako piłkarz, jak i trener. Jednak to właśnie funkcja szkoleniowca przysporzyła mu dużej sławy. Z pewnością pomogły mu w tym jego barwne wypowiedzi oraz fakt, że nigdy nie gryzł się w język.

W niedzielny poranek, gdy polskie media i świat piłki nożnej obiegła ta tragiczna informacja, w stacji CANAL+ SPORT transmitowany na żywo był program "Wysoki Pressing", którego prowadzącą była Daria Kabała-Malarz. W pewnym momencie dziennikarka otrzymała tę smutną wiadomość.

- Ewelina, nasz wydawca, przekazała mi właśnie wiadomość, że zmarł Franciszek Smuda. W nocy odszedł od nas ten niesamowity człowiek i trener. Może zróbmy sobie przerwę w tej rozmowie o piłce i powspominajmy chwilę - powiedziała Kabała-Malarz.

Po chwili głos zabrał wybitny dziennikarz Polskiego Radia Andrzej Janisz, który był jednym z gości w studiu. - Ja przepraszam, wyrywam się trochę przed szereg. W niedzielę i podczas następnej kolejki na wszystkich stadionach w Polsce wstaną ludzie, aby uczcić pamięć Franciszka Smudy. Przepraszam, zróbmy to i my przez moment - zaapelował dziennikarz po czym prowadząca i goście wstali ze swoich miejsc. Nagranie zobaczysz niżej:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty