Klimala był niechciany w Śląsku. Został zesłany do rezerw i zaskoczył kibiców

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Patryk Klimala (z prawej)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Patryk Klimala (z prawej)

Patryk Klimala stracił zaufanie Jacka Magiery, ale w trzecioligowych rezerwach pokazał się z dobrej strony. Napastnik Śląska zapisał na swoim koncie hat-tricka.

Na inaugurację sezonu w grupie trzeciej Betclic III ligi Śląsk II Wrocław podejmował Górnik Polkowice. Już w 30. minucie Patryk Klimala zaznaczył swoją obecność na murawie uderzeniem z rzutu karnego.

W doliczonym czasie napastnik przypomniał o sobie i sfinalizował zespołową akcję. Z kolei w 55. minucie Klimala wykorzystał katastrofalny błąd defensywy, a następnie strzelił pod poprzeczkę. Do zwycięstwa 4:0 przyczynił się też Michał Milewski.

Hat-trick Klimali w rezerwach to dobry prognostyk. W styczniu tego roku były młodzieżowy reprezentant Polski przeniósł się do Wrocławia i nie zdobył ani jednej bramki w seniorskiej drużynie Śląska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

Wydaje się, że 25-latek pomimo dobrego występu w drugim zespole nie ma czego szukać w Śląsku. Jego kontrakt stanowi zbyt duże obciążenie dla klubowej kasy.

Nie jest tajemnicą, ze Klimala ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Belgijski Standard Liege był zainteresowany napastnikiem Śląska, lecz finalnie zrezygnował z tego transferu (więcej TUTAJ).

Czytaj więcej:
Jagiellonia idzie za ciosem. Mistrz znowu zgarnął pełną pulę

Komentarze (0)