Jagiellonia idzie za ciosem. Mistrz znowu zgarnął pełną pulę

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Mateusz Matras i Afimico Pululu
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Mateusz Matras i Afimico Pululu
zdjęcie autora artykułu

Ekipa Adriana Siemieńca jest nie do zatrzymania w tym sezonie. Gole Afimico Pululu i Jesusa Imaza wystarczyły Jagiellonii Białystok do zwycięstwa 2:0 ze Stalą Mielec przy Słonecznej.

Pierwsze minuty gry były mizerne w wykonaniu obu zespołów. Nene bezpośrednio przymierzył z rzutu wolnego i po rykoszecie Mateusz Kochalski wypiąstkował piłkę. Stal Mielec odpowiedziała niecelnym strzałem głową Mateusza Matrasa.

Właściwie Jagiellonia Białystok stworzyła poważne zagrożenie dopiero w 24. minucie. Świetnym podaniem Jesus Imaz uruchomił Afimico Pululu, który wtargnął w pole karne, gdzie stanął oko w oko z Kochalskim. Bramkostrzelny napastnik wygrał ten pojedynek.

Potem Pululu próbował wymusić rzut karny. Po drugiej próbie arbiter stracił cierpliwość i ukarał go żółtą kartką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

Maciej Domański dał sygnał ekipie gości do ataku. Kapitan Stali uderzył z powietrza wysoko nad poprzeczką. Chwilę później miał jeszcze jedną szansę i strzałem z dystansu nie trafił w światło bramki.

W 40. minucie Ilija Szkurin był naprawdę bliski szczęścia. Snajper Stali oddał lekki strzał i minimalnie spudłował. Sławomir Abramowicz odprowadził piłkę wzrokiem, zaś sędzia Damian Sylwestrzak zasygnalizował spalonego.

Nene napędził atak białostoczan w 51. minucie. Ofensywny pomocnik huknął sprzed pola karnego, jednak Kochalski mógł odprowadzić piłkę wzrokiem. Następnie Jesus Imaz spróbował swoich sił i został zablokowany.

Imaz dwoił się i troił. Hiszpan zdołał uderzyć z trudnej pozycji, lecz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Z kolei Lamine Diaby-Fadiga tuż po wejściu na murawę zabawił się z rywalami i także strzelił na wiwat.

W 67. minucie Stal ponownie była bezradna. Kristoffer Hansen wręcz idealnie wystawił piłkę Imazowi. Napastnik długo się nie zastanawiał i plasowanym uderzeniem sprawił, że Kochalski skapitulował drugi raz.

Diaby-Fadiga był bardzo aktywny i wywalczył "jedenastkę". Pod nieobecność Pululu do strzału został wyznaczony Kristoffer Hansen. W 71. minucie skrzydłowy z rzutu karnego posłał piłkę w prawy dolny róg, ale Kochalski złapał ją, ratując zespół z Mielca.

Zwycięstwo mógł przypieczętował Dominik Marczuk. Uzdolniony Polak miał dogodną okazję i przestrzelił. Diaby-Fadiga trafił natomiast prosto w interweniującego Kochalskiego. W trzeciej minucie doliczonego po strzale Jarosława Kubickiego piłka wylądowała na trybunach.

Mistrzowie Polski pokazują, że potrafią grać na wielu frontach. Zwycięstwem 2:0 Jagiellonia zapewniła sobie fotel lidera PKO Ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 2:0 (1:0) 1:0 - Afimico Pululu 24' 2:0 - Jesus Imaz 67'

Składy:

Jagiellonia: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Jetmir Haliti, Mateusz Skrzypczak, Joao Moutinho, Aurelien Nguiamba (60' Taras Romanczuk), Nene (80' Alan Rybak), Kristoffer Hansen (71' Dominik Marczuk), Miki Villar, Jesus Imaz (71' Jarosław Kubicki), Afimico Pululu (60' Lamine Diaby-Fadiga).

Stal: Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Mateusz Matras, Marvin Senger (76' Dawid Tkacz), Alvis Jaunzems, Piotr Wlazło, Matthew Guillaumier (62' Fryderyk Gerbowski), Krzysztof Wołkowicz, Maciej Domański (83' Adrian Bukowski), Koki Hinokio (83' Łukasz Wolsztyński), Ilija Szkurin (76' Ravve Assayag).

Żółte kartki: Pululu, Nguiamba, Marczuk (Jagiellonia) - Gerbowski (Stal).

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Widzów: 15719.

Czytaj więcej: Oficjalnie: Lech Poznań sprzedał kolejnego piłkarza. Zagra u Kosty Runjaicia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty