Po dobrym sezonie 2020/21 w barwach Lecha Poznań Tymoteusz Puchacz został sprzedany do Unionu Berlin. W Bundeslidze zagrał jednak zaledwie raz. Był wypożyczany do Trabzonsporu, Panathinaikosu i ostatnio Kaiserslautern. Mimo iż pozostał mu jeszcze rok kontraktu z Unionem, to nie będzie kontynuował kariery w tym klubie.
14-krotny reprezentant Polski pomyślnie przeszedł testy medyczne i na zasadzie transferu definitywnego trafił do KSV Holstein Kiel, czyli beniaminka Bundesligi. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku.
Dyrektor sportowy klubu z Kilonii podkreśla na łamach oficjalnej strony, że pozyskanie lewego obrońcy było priorytetem.
- Jestem przekonany, że czeka nas przyszłość pełna sukcesów. Zrobię wszystko, żeby spełnić pokładane we mnie oczekiwania. Chcę jak najszybciej dołączyć do kolegów na zgrupowaniu w Austrii - powiedział Puchacz.
Beniaminek był bardzo zdeterminowany, by pozyskać Puchacza. Pierwsza oferta została przez Union odrzucona, ale druga okazała się już satysfakcjonująca. Kluby doszły do porozumienia i transfer mógł zostać przeprowadzony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko
CZYTAJ TAKŻE:
Ma być gwiazdą ligi, ale nie jest gotowy do gry. "Dwa miesiące spędził na plaży"
Spór o Bartosza Nowaka na linii GKS - Raków. Szantaż czy widzieli, co podpisywali?
Piąty klub w trzy lata to też jakieś osiągnięcie.