Marne widowisko w Lubinie. Przesądził jeden gol

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Zagłębie Lubin po słabym meczu pokonało Puszczę Niepołomice
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Zagłębie Lubin po słabym meczu pokonało Puszczę Niepołomice

Nie był to piłkarski spektakl, delikatnie rzecz ujmując. Zagłębie Lubin po słabej grze pokonało Puszczę Niepołomice 1:0 w pierwszym meczu 3. kolejki PKO Ekstraklasy. O wyniku przesądził jeden stały fragment i gol młodzieżowca.

Jedni odetchnęli, bo zdobyli pierwszy komplet punktów w sezonie, drudzy w dalszym ciągu tkwią w marazmie. Zagłębie Lubin nie rozegrało wielkiego spotkania, ale po skutecznie rozegranym stałym fragmencie wygrało z Puszczą Niepołomice.

Złotego gola strzelił na początku drugiej połowy Igor Orlikowski. Młodzieżowiec wskoczył do składu, bo w 1. kolejce czerwoną kartką ukarany został Michał Nalepa. Został w składzie i teraz zapewnił swojej drużyna premierowe zwycięstwo w sezonie. To tylko pokazuje, że w piłce nożnej często potrafi decydować przypadek, łut szczęścia.

Natomiast trzeba powiedzieć sobie wprost: nie bez powodu ten mecz był rozgrywany w piątek o godz. 18. To było coś niewyobrażalnego. Mimo iż to dopiero 3. kolejka, to otrzymaliśmy bardzo mocnego kandydata do najgorszego meczu w sezonie. Przy czym słowo "mecz" należy wziąć tutaj w bardzo, ale to bardzo duży cudzysłów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

Puszcza, jak to Puszcza, nie miała pomysłu na grę w ataku, naturalnie poza stałymi fragmentami, ale i ten element raczej zawodził w Lubinie. Dwa razy z dystansu uderzył Mateusz Cholewiak, ale obie próby były niecelne. Zagłębie miało optyczną przewagę, jednak niewiele z tego wynikało. Chęci sporo, ale bez efektów.

Oczywiście gospodarze byli zespołem lepszym. Niewiele lepszym, ale lepszym i trudno kwestionować ich zwycięstwo. Waldemar Fornalik pewnie nie będzie do końca zadowolony ze stylu, ale przecież to nie łyżwiarstwo figurowe i nikt nie przyznaje not za styl. Jeden rzut rożny, dobre dośrodkowanie Damiana Dąbrowskiego, spryt i refleks Orlikowskiego i Zagłębie cieszy się z trzech punktów.

Czy mogło być wyżej? Tak, choć wydaje się, że jednobramkowe zwycięstwo jest jak najbardziej adekwatne do tego, co działo się na boisku. Wszystko dlatego, że gospodarze mieli olbrzymie problemy ze skutecznością. Potrafili dochodzić do sytuacji, jednak koncertowo pudłowali. Inna sprawa, że w końcówce trochę z niczego mógł się zrobić remis - Wojciech Hajda oddał soczysty strzał z dystansu i kompletnie bezrobotny do tego momentu Dominik Hładun musiał się wykazać. Zrobił jednak to, co do niego należało.

KGHM Zagłębie Lubin - Puszcza Niepołomice 1:0 (0:0)
1:0 Igor Orlikowski 53'

Składy:

Zagłębie: Dominik Hładun - Mateusz Grzybek, Igor Orlikowski, Aleks Ławniczak, Luis Mata - Tomasz Pieńko, Damian Dąbrowski, Tomasz Makowski, Marek Mróz (86' Adam Radwański), Mateusz Wdowiak - Dawid Kurminowski (69' Vaclav Sejk).

Puszcza: Kewin Komar - Ioan-Calin Revenco, Artur Craciun, Roman Jakuba, Dawid Abramowicz - Mateusz Cholewiak (77' Hubert Tomalski), Jakub Serafin (77' Michał Walski), Konrad Stępień (62' Wojciech Hajda), Jin-hyun Lee (85' Michal Siplak), Mateusz Radecki (46' Jakov Blagaić) - Michalis Kossidis.

Żółte kartki: Hładun, Mróz, Sejk (Zagłębie) oraz Cholewiak, Blagaić (Puszcza).

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Komentarze (0)