Skrzydłowi oraz kolejny napastnik. To w tym momencie priorytety Wisły Kraków, gdy mówimy o transferach przychodzących. Do klubu trafili już Łukasz Zwoliński, Wiktor Biedrzycki, Giannis Kiakos, Rafał Mikulec i Olivier Sukiennicki.
Brakowało jednak kogoś na skrzydło, a dwumecz z KF Llapi Podujevo w I rundzie eliminacji Ligi Europy pokazał, że są braki na tej pozycji. I wygląda na to, że wkrótce Kazimierz Moskal doczeka się skrzydłowego. A może nawet dwóch. Na testach medycznych w Krakowie stawili się bowiem Tamas Kiss oraz Frederico Duarte.
Kiss to 23-letni skrzydłowy, reprezentant Węgier (dwukrotny), który w poprzednim sezonie występował w rodzimym Ujpest FC. Rozegrał łącznie 28 meczów, natomiast liczby nie rzucają na kolana: 0 goli, 5 asyst. Co istotne, Wisła nie będzie musiała wydać ani złotówki z tytułu kwoty odstępnego, ponieważ Kiss od 1 lipca jest bez klubu. Jego kontrakt z poprzednim klubem wygasł 30 czerwca.
Praktycznie całą swoją karierę Kiss spędził na Węgrzech. W tamtejszej Ekstraklasie rozegrał 148 spotkań (10 goli, 15 asyst). Raz był wypożyczony do holenderskiego SC Cambuur i zdążył zagrać w jedenastu meczach Eredivisie. Strzelił nawet gola przeciwko Go Ahead Eagles.
Frederico Duarte również pozostaje bez klubu. W minionym sezonie występował w greckim Panetolikosie. W sumie rozegrał 37 meczów (4 gole, 4 asysty). Zawodnikiem tego zespołu był od stycznia 2019 roku. Początkowo wypożyczony z Vilafranquense, następnie wykupiony. Łącznie jego liczby w Panetolikosie to 12 goli i 12 asyst w 147 spotkaniach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anglicy otoczyli policjanta. Od razu wyciągnął telefon
CZYTAJ TAKŻE:
Raków zwycięski na początku sezonu. Papszun: Czułem się jak debiutant
Mateusz Stolarski: Uwierzyliśmy, że możemy skutecznie grać w Ekstraklasie