Polonia Warszawa zawiodła na inaugurację Betclic I ligi

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Znicz Pruszków
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Znicz Pruszków

Pierwszy mecz nie był dobrą reklamą sezonu w Betclic I lidze. Polonia Warszawa ciekawiła transferami w letnim oknie transferowym, ale nie zaciekawiła grą. Czarne Koszule przegrały 0:1 ze Zniczem Pruszków.

Sezon w Betclic I lidze rozpoczął się przy Konwiktorskiej w Warszawie. Polonia kontra Znicz to starcie drugoroczniaków z województwa mazowieckiego. W poprzednim sezonie lepiej poszło beniaminkowi z Pruszkowa, który zdobył o siedem punktów więcej niż Czarne Koszule. Polonia aż do ostatniej kolejki była zagrożona spadkiem i zafiniszowała na najniższym, bezpiecznym miejscu.

Po zakończeniu sezonu Znicz rozstał się z trenerem Mariuszem Misiurą, który zdecydował się na podpisanie kontraktu z Wisłą Płock. W miejsce jednego z ojców niedawnych sukcesów Znicza zatrudniono Grzegorza Szokę. Nowy trener musi sobie radzić między innymi bez Shumy Nagamatsu, który przeniósł się do Korony Kielce. Może go zastąpić na przykład Władysław Ochrończuk, który dołączył do Znicza z Polonii.

Polonia dokonała ciekawych wzmocnień po nerwowym sezonie, dzięki którym z kandydata do spadku ma zmienić się przynajmniej w pierwszoligowca środka tabeli. Do zespołu dołączyli między innymi Erion Hoxhallari, Bartłomiej Poczobut oraz Ilkay Durmus.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Na początku meczu brakowało sytuacji podbramkowych. Polonia dłużej utrzymywała się w posiadaniu piłki, ale Znicz odpowiadał swoimi wypadami. Z ataków obu zespołów wynikało równie mało.

W 19. minucie Znicz miał najlepszą szansę na gola w pierwszej połowie. Wynikła ona z dwóch błędów w jednej akcji Eriona Hoxhallariego. Nowy obrońca Polonii najpierw zgubił piłkę, a następnie nie dogonił Bartłomieja Ciepieli. Gracz pruszkowian oddał uderzenie z ostrego kąta, ale nie pokonał nim Mateusz Kuchty.

Polonia odpowiedziała w 24. minucie zagraniem Łukasza Zjawińskiego. Próba zaskoczenia Piotra Misztala "centrostrzałem" za kołnierz zakończyła się niepowodzeniem. Bramkarz przyjezdnych nie został oślepiony przez słońce. Przed przerwą było jeszcze uderzenie z bliska do siatki Wiktora Nowaka, ale gol dla Znicza nie został uznany z powodu faulu.

Już po przerwie, w 49. minucie, Polonia była centymetry od gola. Bartłomiej Poczobut uruchomił rozpędzonego na lewej stronie Nikodema Zawistowskiego, a ten dostarczył piłkę w środek pola karnego do Marcina Kluski. Po strzale piłka zatrzymała się na słupku w bramce zdenerwowanego Piotra Misztala. Polonia wyraźnie przyspieszała w tym fragmencie spotkania, ale zryw nie trwał długo.

Poziom meczu w końcówce był usypiający, a zmiany nie wyszły obu trenerom. O wyniku 1:0 zdecydował stały fragment gry. W 88. minucie Łukasz Wiech schował się za plecami wszystkich obrońców Polonii, zawiesił się na plecach jednego z nich i główkował za kołnierz Mateusza Kuchty po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Radosława Majewskiego, byłego pomocnika Czarnych Koszul.

Drugim przeciwnikiem Polonii w sezonie będzie Wisła Kraków. Z kolei Znicz zagra ponownie na wyjeździe z Ruchem Chorzów.

Polonia Warszawa - Znicz Pruszków 0:1 (0:0)
0:1 - Łukasz Wiech 88'

Składy:

Polonia: Mateusz Kuchta - Souleymane Cisse, Michał Grudniewski (84' Maciej Kowalski-Haberek), Erion Hoxhallari, Marcel Predenkiewicz (85' Oliwier Wojciechowski), Bartłomiej Poczobut, Krzysztof Koton, Nikodem Zawistowski (71' Ilkay Durmus), Marcin Kluska (60' Szymon Kobusiński), Xabi Auzmendi (60' Michał Bajdur), Łukasz Zjawiński

Znicz: Piotr Misztal - Łukasz Wiech, Władysław Ochrończuk, Oskar Koprowski, Dominik Sokół, Patryk Plewka, Bartłomiej Ciepiela (61' Kaito Imai), Wiktor Nowak, Paweł Moskwik (84' Kacper Flisiuk), Radosław Majewski, Krystian Tabara (68' Daniel Stanclik)

Żółte kartki: Kluska, Hoxhallari (Polonia) oraz Sokół (Znicz)

Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)

Tabela Betclic I ligi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Pogoń Szczecin podjęła decyzję w sprawie bramkarza
Czytaj także: Był jedną nogą w Ekstraklasie, celuje w awans. "Żona jest z Kenii i wierzy w przeznaczenie"

Komentarze (2)
avatar
PrawdaBoli1
20.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jest Stolica, stadion są kibice i fajne czarne koszulki. To jest przykład jak słabych menedżerów w piłce nożnej mamy. Jakby byl zły rozwój PL piłki to by grali regularnie w LE jakby był normaln Czytaj całość
avatar
Ssss1234
19.07.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie prezesie Nitot proponował bym przejrzeć na oczy i zwolnić trenera ja wiem że on dla Polonii Warszawa zrobił dużo to jest ok ale pamięta Pan że to największa zasługa Pana pieniędzy i miłoś Czytaj całość