W półfinałowych meczach Euro 2024 kipiało od emocji. Hiszpania pokonała we wtorek Francję, a Anglia zwyciężyła z Holandią po cudownej bramce Olliego Watkinsa w samej końcówce spotkania (---> RELACJA).
W trakcie, a także po meczu wiele mówiło się o kontrowersji z pierwszej połowy. Dyskutowano, czy zagranie Denzela Dumfriesa w polu karnym zasługiwało na podyktowanie rzutu karnego.
Holenderski obrońca chciał zablokować uderzenie Harry'ego Kane'a i kopnął go w stopę. Obejrzał za to żółtą kartkę, a sędzia Felix Zwayer po analizie VAR podyktował "jedenastkę" dla Anglików, co spotkało się z oburzeniem selekcjonera Oranje.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": "Zdmuchnęli z planszy". Hiszpania wielkim faworytem
- To nie jest rzut karny. Jego cała uwaga była skupiona na zablokowaniu strzału. Harry Kane strzelił, a ich stopy się zderzyły - grzmiał Ronald Koeman podczas pomeczowej konferencji prasowej.
- Futbol jest niszczony przez tego typu decyzje VAR-u - nie krył swojego rozczarowania szkoleniowiec.
A na swoich podopiecznych nie powiedział ani jednego złego słowa. - Nie możemy winić siebie za tę porażkę. Jestem dumny z całej grupy - ocenił Ronald Koeman.
---> Holandia płacze. "To nas zabiło"
---> Wyjaśnił, dlaczego ściągnął z boiska Kane'a