Nie milkną echa kontrowersyjnej sytuacji z dogrywki ćwierćfinału Euro 2024 między Niemcami a Hiszpanią. W 106. minucie gry, przy wyniku 1:1, Jamal Musiala oddał strzał z dystansu. Piłka trafiła w rękę ustawionego w hiszpańskim polu karnym Marca Cucurelli, jednak sędzia Anthony Taylor nie odgwizdał rzutu karnego. W 119. minucie to La Furia Roja zadała decydujący cios, a bramkę na 2:1 zdobył Mikel Merino.
W kraju naszych zachodnich sąsiadów wciąż trwa dyskusja na temat tej sytuacji. Ciekawe stanowisko przedstawił były niemiecki arbiter międzynarodowy Manuel Graefe. Jego zdaniem największego błędu nie popełnił Taylor, a Stuart Attwell, który był sędzią VAR. Graefe uważa, że Anglik nie powinien pracować przy tym meczu.
Atwell bowiem obsługiwał system VAR również w spotkaniu 1/8 finału między Niemcami a Danią. W krótkim odstępie czasu po jego podpowiedziach sędzia Michael Oliver rozstrzygnął dwie sporne sytuację na korzyść gospodarza turnieju.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Na początku drugiej połowy po analizie VAR anulowano gola strzelonego przez Joachima Andersena. Uznano bowiem, że w trakcie tej akcji Thomas Delaney znajdował się na minimalnym spalonym. Kilka minut później jeden z duńskich obrońców przypadkowo zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym.
Attwell wezwał do monitora arbitra głównego, który po ponownym przeanalizowaniu tej sytuacji, przyznał Niemcom rzut karny. "Jedenastkę" wykorzystał Kai Havertz, otwierając tym samym wynik spotkania. Ostatecznie podopieczni Juliana Nagelsmanna wygrali 2:0 i zameldowali się w ćwierćfinale turnieju.
Graefe przekonywał, że Attwell nie zasygnalizował ręki Cucurelli w meczu z Hiszpanią, gdyż mając w pamięci wydarzenia z 1/8 finału, obawiał się, że zostanie posądzony o sprzyjanie gospodarzom turnieju. Z tego powodu emerytowany niemiecki arbiter dowodził, że Anglik nie powinien zostać wyznaczony przez UEFA do pracy przy kolejnym meczu Niemców.
"To było niepotrzebne ryzyko, że UEFA wywierała na Attwellu taką presję. Tak, VAR na tym poziomie musi być w stanie wyeliminować tego typu błędy! Ale sędziowie wideo często nie są najlepszymi arbitrami. Tak więc ten jeden błąd niestety doprowadził do kolejnego" - dowodził Graefe w serwisie X.
Czytaj też:
Były reprezentant Polski apeluje do Ronaldo. "Żałuję, że mam takie wspomnienia"
Szok we Francji. Miliarder w masce triumfuje