Z Paryża - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
W niedzielę odbyła się we Francji druga tura wyborów parlamentarnych. Najwięcej głosów nieoczekiwanie otrzymał sojusz partii lewicowych Nowy Front Ludowy (NFP), a na drugim miejscu uplasował się obóz Emmanuela Macrona. Zjednoczenie Narodowe (RN), które zwyciężyło w pierwszej turze, uzyskało dopiero trzeci wynik.
Wolność. Równość. Mbappe
Zaskakująca klęska partii Marine Le Pen to zarazem zwycięstw Kyliana Mbappe.
W związku z możliwym triumfem Zjednoczenia Narodowego po przybyciu do Niemiec na Euro 2024 gracze "Les Bleus" zaczęli otwarcie bić na alarm. Prym wiódł Mbappe, a w podobnym tonie wypowiadali się też Ousmane Dembele i Marcus Thuram.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": przedwczesny finał? "Poziom emocji był najwyższy"
Przed ćwierćfinałowym starciem z Portugalią kapitan wicemistrzów świata mówił otwarcie. - Nie możemy pozwolić, by kraj wpadł w ręce tych ludzi. Widzieliśmy wyniki, są katastrofalne. Mam nadzieję, że ludzie się zjednoczą i zagłosują na odpowiednią partię - mówił Mbappe.
Doczekał się odpowiedzi Le Pen. - Jest bez wątpienia bardzo dobrym piłkarzem. Francuzi mają jednak dość nauk o moralności i instrukcji dotyczących głosowania. Zwłaszcza gdy wygłaszają je milionerzy, a nawet miliarderzy mieszkający za granicą - stwierdziła w rozmowie z CNN.
Okazało się jednak, że to "miliarder z zagranicy" triumfuje.
Po porażce Le Pen wpisy przypominające manifest Mbappe cieszą się ogromną popularnością. "Kylian strzelił gola w meczu z Le Pen". "Mbappe vs Le Pen 1:0" - możemy przeczytać. "Wolność. Równość. Mbappe" (fr. Liberte. Egalite. Mbappe) - piszą inni, parafrazując słynne hasło rewolucji.
Głośny, ale nie na murawie
Nie wiadomo, w jakim stopniu Mbappe i jego koledzy wpłynęli na wynik wyborów. Nie ulega za to wątpliwości, że napastnik, który właśnie został nową gwiazdą Realu Madryt, to we Francji ktoś znacznie więcej niż piłkarz.
- Nigdy wcześniej zawodnik nie wystąpił u nas z tak mocnym politycznym przesłaniem. Jego rola społeczna znacznie wykracza poza sport. Młodzi mogą za nim pójść - tłumaczyła na naszych łamach reporterka "L’Equipe" Melisande Gomez.
Dość powiedzieć, że w mediach społecznościowych 25-latka obserwuje ponad 130 mln osób.
Paradoks polega na tym, że Mbappe stał się dla niektórych bohaterem w czasie swojego najgorszego reprezentacyjnego turnieju w karierze. Jest cieniem zawodnika, który w 2018 r. błyszczał na zwycięskim mundialu w Rosji, a cztery lata później w Katarze niemal w pojedynkę doprowadził do dogrywki w finale MŚ z Argentyną.
Na Euro 2024 Francja jest już w najlepszej czwórce, ale Mbappe zapewne wyobrażał sobie mistrzostwa inaczej.
Zaczął go od bolesnej kontuzji – przeciwko Austrii złamał nos. Po powrocie na boisko strzelił tylko jednego gola – z Polską z rzutu karnego. W ćwierćfinale z Portugalią przeszedł obok meczu i nawet nie dotrwał do końca dogrywki. Sam poprosił o zmianę. Przyznał później, że brakowało mu sił.
Ostatni gwizdek
W niedzielę "Le Parisien" analizował, dlaczego lider zespołu Didiera Deschampsa gra na ME tak słabo. Wśród możliwych przyczyn wymieniono zmęczenie fizyczne, wyczerpanie mentalne, konieczność gry w masce oraz zamieszanie polityczne we Francji.
Po porażce Le Pen głos zabrali dotychczas tylko jego koledzy z szatni. - "Ulga, która jest równa zmartwieniom ostatnich tygodni, jest ogromna. Gratulacje dla wszystkich Francuzów, którzy się zmobilizowali, aby ten piękny kraj nie znalazł się pod rządami skrajnej prawicy" - stwierdził obrońca Barcelony Jules Kounde, a pomocnik Aurelien Tchouameni napisał o "zwycięstwie ludzi".
Mbappe na razie milczy.
Półfinał Euro 2024 z Hiszpanią już we wtorek w Monachium (21.00). Najwyższa pora, by lider "Trójkolorowych" przemówił także na boisku.