Wzięli przykład z Polaków? Nie uwierzysz, kogo wysłali na konferencję

Facebook / Na zdjęciu: Branislav Krizan
Facebook / Na zdjęciu: Branislav Krizan

Dziennikarze mocno się zdziwili, gdy zamiast trenera lub piłkarza, przyszedł do nich... kucharz. Na taki pomysł wpadli w reprezentacji Słowacji. W Polsce jednak już dobrze znamy taki przypadek.

W tym artykule dowiesz się o:

W grupie E na kolejkę przed końcem fazy grupowej mamy bardzo ciekawą sytuację. Rumunia, Belgia, Słowacja oraz Ukraina mają na koncie po trzy punkty, a więc ostatnie spotkania będą decydować o tym, kto awansuje do 1/8 finału.

Słowacja o awans zagra z Rumunią. Pierwsza z tych drużyn na dwa dni przed arcyważnym spotkaniem zaskoczyła dziennikarzy. Na konferencję prasową przysłano... szefa kuchni drużyny narodowej.

- Wszyscy gotują i ludzie to uwielbiają, interesują się tym. Dlatego bardzo się cieszę, że mogę z wami porozmawiać o mojej pracy - powiedział Branislav Krizan.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport przed meczem z Francją. "Na ten moment faworytem jest Skorupski"

Boniek nie chce go w kadrze? "Niech naprawdę zostanie w domu" >>

Słowacy doszli do wniosku, że na tym etapie turnieju warto wprowadzić jakieś urozmaicenie. Dziennikarze nie narzekali, bo rozmowy z trenerami i piłkarzami często są sztampowe, a tutaj mogli dowiedzieć się wiele o swojej kadrze. Na przykład, kto jest największym żarłokiem.

- To na pewno Deni Vavro, który ma ogromny apetyt na mięso - zdradził kucharz.

Polskim kibicom z pewnością od razu przypomniały się mistrzostwa świata w 2006 roku. To wtedy po porażce z Ekwadorem (0:2) Paweł Janas na konferencję prasową wysłał kucharza Tomasza Leśniaka. Wtedy skończyło się skandalem, bo oburzeni dziennikarze nie zadali żadnego pytania.

W przypadku Słowacji pomysł się sprawdził. Drużyna w tym czasie mogła w pełni skupić się na przygotowaniach do najważniejszego meczu Euro 2024. Starcie z Rumunią będzie decydować o awansie i odbędzie się w środę 26 czerwca o godzinie 18:00.

Włosi grali do końca. Dramat Chorwatów [WIDEO] >>
Pytanie francuskiego dziennikarza rozbawiło Lewandowskiego. Króciutko >>

Komentarze (1)
avatar
mały w
25.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bo nasi dziennikarze hot dogami ze stacji paliw się interesują? Raczej ich cenami! Brawo Słowacy!